Cypryjski dzienniczek Matuszka. Spanie, jedzenie i trening

Na pierwszym obozie w Protaras nie było to możliwe, a i teraz tego wolnego czasu nie ma wiele, bo przecież oprócz treningów rozgrywamy sporo gier kontrolnych. W rzeczywistości wygląda to tak, że jest spanie, jedzenie i trening. Teraz dochodzą jeszcze sparingi.

Ja w niedzielę podszedłem sobie do pobliskiej kapliczki. Można też się przejść spacerem na molo, to kilka minut od nas. Zaliczyliśmy też kąpiel w zimnym morzu. Na nic innego nie ma jednak czasu. Obok nas jest park przyrody, ale to nie miejsce i nie czas na to, żeby zajmować się turystyką. Przyjechaliśmy tutaj przecież przede wszystkim po to, żeby jak najlepiej przygotować się do wiosennych rozgrywek. To w tym wszystkim jest najważniejsze.

O jakimś zwiedzaniu nie może być w tym układzie mowy.

 

Szymon Matuszek