Cytat z klasyka

W niedzielę chorzowianie pokonali Olimpię Elbląg odnosząc drugie zwycięstwo w tym sezonie. W drugim meczu z rzędu zagrali na zero z tyłu, co ucieszyło chorzowskiego szkoleniowca, choć narzekał on na poziom meczu i postawę swoich podopiecznych zwłaszcza do przerwy. – Fizycznie nie wyglądaliśmy najlepiej. W pierwszej połowie graliśmy tak, jakbyśmy się bali, czy wytrzymamy do końca. Druga połowa już była lepsza w wykonaniu gospodarzy, a końcówka już bardzo szczęśliwa dla nich. Rozstrzygającą bramkę strzelił z rzutu karnego Wojciech Kędziora w 90 minucie, który po bramce wyleciał z boiska po drugiej żółtej i czerwonej kartce za manifestowanie radości ściągnięciem koszulki. Szczęście dopisało nam w końcówce. Przy rzucie karnym odczuwałem delikatną presję, ale najważniejsze, że wykorzystałem jedenastkę. Szkoda czerwonej kartki, bo pierwszą żółtą zobaczyłem niepotrzebnie, a druga była wynikiem emocji – tłumaczył się doświadczony napastnik, ale trener Fornalak nie rozgrzeszał „Kędiego” ze swego rodzaju „głupoty”. – Kędziora widział moją minę w szatni. To wystarczyło za cały komentarz – rzucił krótko szkoleniowiec Ruchu i równie lakonicznie potraktował słabszy występ Macieja Urbańczyka i jego zmianę już po 45 minutach. Maciek ma świadomość, że nie był to najlepszy jego występ. Będziemy nad tym pracować, by wrócił do dyspozycji z ekstraklasy, gdy grał jeszcze u boku Łukasza Surmy.

Dariusz Fornalak pochwalił za to debiutującego w Ruchu, a wypożyczonego z Rakowa Częstochowa Lukasa Duriskę. Słowak zastąpił w wyjściowym składzie Gracjana Komarnickiego i rozegrał pełne 90 minut. – Zacytuję klasyka: „wszedł do akcji z marszu, nie umył nawet rąk”. Tym bardziej mogę być zadowolony z jego postawy – mówił Fornalak o obrońcy, który po zerwaniu więzadeł krzyżowych przez blisko rok nie grał w piłkę. Pozytywnie o nowym koledze wypowiadał się również Jakub Kowalski. – Od oceny jest trener, ale cała defensywa nie straciła bramki, więc jego występ należy zaliczyć na plus. Na pewno ciężko jest po 2-3 treningach wejść do zespołu i od razu wszystkich rozumieć. Czas będzie dla niego grał dużą rolę i myślę, że nam jeszcze nie raz pomoże – mówił „Kowal”.

Udany transfer zachęcił chorzowskich działaczy do nadal intensywnych poszukiwań zawodników, którzy wzmocniliby jeszcze przed zamknięciem okienka transferowego Ruchu. Podkreślił to dobitnie trener Fornalak. – Dalej jednak szukamy jeszcze wzmocnień. Chcielibyśmy pozyskać rutynowanych, ogranych w lidze zawodników, bo nadal proporcje młodzież – doświadczenie są w kadrze zachwiane w złą stronę. Dlatego w paru elementach zachowaliśmy się naiwnie czy wręcz głupio. Bardzo potrzebujemy doświadczenia, by wzmocnić drużynę, by w takich meczach jak z Olimpią Elbląg móc wcześniej dominować i wygrywać. Nie powiem jednak na jakie pozycje szukamy zawodników, by nie pojawiły się niepotrzebne spekulacje.