Czas na przełamanie

W ostatnim czasie gliwiczanie nie mieli zbyt wielu powodów do zadowolenia. – Przegraliśmy cztery mecze, ale tak naprawdę jedynie starcie z Polskim Cukrem Toruń nam nie wyszło (GTK przegrał aż 65:117 – przyp. red.). Z Anwilem Włocławek i BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. pokazaliśmy, że sezon jeszcze się dla nas nie skończył. Bijemy się dla naszych kibiców, by dostarczyć im jak najwięcej radości – stwierdził Damian Pieloch, skrzydłowy GTK, który żałuje przede wszystkim porażki z Kingiem Szczecin przed własną publicznością w ostatniej kolejce. – Wygrywaliśmy już 10 punktami i wówczas zabrakło nam koncentracji. Rywale za łatwo zdobywali punkty i potem było ich trudno dojść – smucił się koszykarz.

Teraz przed gliwiczanami mecz z Treflem Sopot. To drużyna na pewno w ich zasięgu, która zdecydowanie lepiej radzi sobie we własnej hali niż na wyjazdach. Stać ją jednak na sprawienie niespodzianek. Potrafiła choćby pokonać w Zielonej Górze mistrza Polski Stelmet. Do tego w Gliwicach goście z pewnością będą bardzo zmotywowani. Wciąż bowiem walczą o awans do play offu. Ewentualna przegrana z GTK mocno by te szanse ograniczyła. – Sezon jeszcze się nie skończył. Bijemy się dalej. Powalczymy i zobaczymy co z tego wyniknie – zakończył Pieloch.