Czas się odbić

Inter Mediolan w ostatnich tygodniach przechodzi trudne chwile.


Ubiegłoroczni wicemistrzowie Włoch zmierzą się dzisiaj z Hellasem, znajdującą się w strefie spadkowej. W teorii spotkanie na Stadio Giuzeppe Meazza powinno być dla nich bajecznie proste. Mimo tego, że podopieczni Marco Zaffaroniego w ostatnich dwóch meczach zdobyli cztery punkty, tak nie prezentują oni wybitnie wysokiego poziomu. Inter więc powinien sobie z nimi poradzić bez większych problemów, jednak ostatni pojedynek w ramach Pucharu Włoch wlał w serca kibiców wiele niepewności.

Szkoleniowiec „Nerrazzurich”, Simone Inzaghi mimo tego, że jego zespół o mały włos nie odpadł z drugoligową Parmą był zadowolony z postawy zespołu. – To był trudny mecz, kiedy straciliśmy bramkę mecz się skomplikował. Dobrze jednak zareagowali ci, którzy grali mniej. Jestem zadowolony. Chętnie uniknąłbym dogrywki, ale pamiętam, że rok temu tak samo zaczęliśmy przeciwko Empoli – komentował trener wicemistrza Włoch.

Teraz Inzaghiego i jego podopiecznych czeka domowy mecz z Veroną. Szkoleniowiec komplementował przeciwnika w rozmowie po meczu z Parmą. – Jesteśmy skoncentrowani na sobocie. To ważny mecz przeciwko zdyscyplinowanej drużynie, jaką jest Hellas Werona. Zobaczymy jaka będzie sytuacja, choćby z nieobecnymi. Przy meczach w tak krótkich odstępach potrzebujemy wszystkich zawodników – dodaje trener Interu.

Hellas ma za sobą udany start w nowy rok. Zespół trenera Zaffaroniego w dwóch pierwszych meczach najpierw zremisował z Torino, a następnie pokonał Cremonese. Sytuacja w tabeli uległa więc lekkiej poprawie. Obecnie Hellas traci sześć „oczek” do bezpiecznej 17. pozycji. Tą zajmuje Spezia, która w pierwszych kolejkach zdobyła dwa punkty. Jeszcze gorzej radzi sobie Sassuolo (16. miejsce), które nie wygrało od sześciu meczów, a ma ledwie „oczko” przewagi więcej nad Hellasem. Oznacza to, że zespół Zaffaroniego wcale nie jest na straconej pozycji i na Stadio Giuzeppe Meazza będzie chciał dopisać kolejne punkty do swojego konta.

Serie A

18. Kolejka

Sobota, 14 stycznia: Cremonese-Monza, Lecce-Milan, Inter-Verona; Niedziela, 15 stycznia: Sassuolo-Lazio, Torino-Spezia, Udinese-Bolonia, Atalanta-Salernitana, Roma-Fiorentina, Poniedziałek, 16.01: Empoli-Sampdoria.


Na zdjęciu: Simone Inzaghi miał prawo wściekać się na swoich zawodników za mecz z Parmą.

Fot. Marco Alpozzi/LaPresse/SIPA USA/PressFocus