„Czasówka” egzekutora

Kłopot zaczął się krótko przed poprzednią serią gier. Szymon Lewicki zgłosił uraz i nie znalazł się w kadrze na wyjazdowy mecz z Wigrami Suwałki. Minął tydzień, ale zawodnik wciąż nie jest w pełni sił. Trwa wyścig z czasem.
– Diagnostyka obrazowa wykazała uszkodzenie struktur w okolicach przyczepu mięśnia dwugłowego – mówi fizjoterapeuta Zagłębia, Marcel Płachta. – Nie wiemy jeszcze, czy Szymon będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego w sobotę. Staramy się mu pomóc. Doznał takiego typu kontuzji, która powoduje dolegliwości bólowe głównie przy zmianie kierunku biegu. Dla napastnika to duży dyskomfort.
„Lewy” bierze udział w zajęciach treningowych, choć nie z pełnym obciążeniem. Decyzja o jego ewentualnej gotowości do gry zapadnie dopiero dzisiaj. W ostatnich kolejkach przypadał mu wprawdzie status rezerwowego, ale jego nieobecność na ławce rezerwowych tym razem może się okazać uciążliwa. Sprawę mocno komplikuje bowiem kartkowa absencja Alexandra Christovao. Angolczyk w ostatnich spotkaniach był ustawiany na pozycji prawego pomocnika, lecz jednocześnie stanowił alternatywę na wypadek kontuzji grającego w ataku Vamary Sanogo i w każdej chwili mógł zostać przesunięty na szpicę. Teraz takiej możliwości nie będzie. W razie niekorzystnego splotu okoliczności sosnowiczanie zostać mogą na placu gry bez nominalnego napastnika…