Czekając na ruch wojewody

Śląscy pierwszo- i drugoligowcy, którzy w najbliższy weekend rozegrają domowe mecze, solidarnie złożyli wnioski, by uczynić to z kibicami.


Odra Opole – Chrobry Głogów, GKS 1962 Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec, GKS Tychy – Podbeskidzie, GKS Katowice – Garbarnia Kraków to pierwsze cztery mecze w naszym regionie poniżej szczebla ekstraklasowego, które będą mogły zostać rozegrane z udziałem publiczności. Wszystkie cztery kluby chcą, by właśnie tak było, ale… kibice muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

Powtarzana fraza

Rozporządzenie Rady Ministrów zakłada, że mecze mogą być rozgrywane w obecności publiczności nieprzekraczającej 25-procentowej pojemności trybun. Z racji faktu, że Śląsk, wskutek masowego testowania górników, znalazł się na – ujmijmy to – „pandemicznym cenzurowanym”, wszyscy z niecierpliwością czekają na to, co zrobi wojewoda śląski. Opiniuje policja, właściwy terytorialnie Urząd Miasta czy sanepid, ale w ostateczności to od decyzji Jarosława Wieczorka zależy, czy kibice wejdą na stadiony już teraz. Dlatego każdy głos płynący z klubów zawiera w sobie frazę „czekamy na decyzję wojewody”.

1131 – tyle zakażeń wykryto do wczoraj w Jastrzębiu-Zdroju. GKS w sobotę podejmie przy Harcerskiej drużynę Zagłębia Sosnowiec.

– Zdajemy sobie sprawę, jaka sytuacja panuje w Jastrzębiu. Nie będziemy zdziwieni, jeśli wojewoda nam odmówi, ale musimy być nastawieni na wpuszczenie kibiców. Wszystko jest przygotowane. Do dyspozycji kibiców byłoby około 1400 miejsc, karnetowiczów mamy około 900, dlatego 500 biletów mogłoby trafić do internetowej sprzedaży – mówi Wojciech Gluza, rzecznik klubu z Jastrzębia.

Tyski optymizm

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, najliczniejszą publikę spośród „naszych” klubów w I i II lidze będzie mieć GKS Tychy. Tam „ćwierć” stadionu to 3756 miejsc.


Przeczytaj jeszcze: GKS Tychy Stal – Mielec. Poszukiwanie trwa nadal


– Wysłaliśmy wniosek, decyzji spodziewamy się w środę – zaznacza Krzysztof Trzosek, rzecznik tyszan. Przy Edukacji 7 są dobrej myśli. Mają około 2000 karnetowiczów, dlatego ponad 1500 wejściówek będzie mogła zostać „rzucona” do internetowej sprzedaży. Drużynie co prawda się nie wiedzie, ale rywala w niedzielę będzie mieć godnego, bo liderujące Podbeskidzie.

Bardziej sceptyczne głosy niż te tyskie płyną z Katowic. GieKSa w niedzielę podejmie Garbarnię Kraków. Klub wystąpił o zgodę na organizację imprez masowych (w przypadku Bukowej byłoby to niespełna 1900 miejsc), ale jak się dowiadujemy, bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest impreza niemasowa, czyli taka do 999 osób. To w przypadku GieKSy rodziłoby pewien kłopot, bo dopuszczalna pojemność trybun byłaby mniejsza od… liczby sprzedanych karnetów, z czym prawdopodobnie będzie musiał się zmierzyć klub.

Opolska „niemasówka

W przypadku imprez niemasowych jest ten plus, że klub będzie musiał ponieść dużo niższe niż zwykle koszty, choćby w zakresie służb ochroniarskich. Imprezę niemasową na pewno zorganizuje w piątek Odra Opole.

– 999 miejsc to w przypadku naszego stadionu mniej więcej te 25 procent pojemności trybun, o których mówi rozporządzenie – przyznaje Tomasz Lisiński, prezes Odry, która zmierzy się z Chrobrym Głogów.

– Pozostajemy w kontakcie z wszelkimi służbami, z Urzędem Miasta. Próbujemy nawiązać kontakt z karnetowiczami, których mamy kilkuset – tak, by jak najbardziej precyzyjnie wiedzieć, ile biletów możemy przeznaczać do internetowej sprzedaży. Na wejściu będziemy dezynfekować kibiców, zapewne też mierzyć im temperaturę. Stosujemy się do wytycznych, kibice będą usadzani z zachowaniem odstępów, według „szachownicy” – tłumaczy Lisiński. Ludzie na stadionie zgodnie z wytycznymi będą zajmować co trzecie miejsce w co drugim rzędzie.


Na zdjęciu: Nie tylko w Tychach mają nadzieję, że to koniec meczów przy pustych trybunach…

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus