Czeskie podglądanie w Gliwicach

Tak było w piątek przy Okrzei, gdzie jednym z uważnych obserwatorów meczu Piasta z Wisłą Kraków był Jaroslav Szilhavy. To od niewiele ponad miesiąca nowy selekcjoner reprezentacji Czech, najbliższego rywala biało-czerwonych, z którym nasza kadra zmierzy się w Gdańsku 15 listopada.

Szilhavy zastąpił na stanowisku Karela Jarolima, który stracił pracę we wrześniu, po kompromitującej porażce z Rosją 1:5 w meczu towarzyskim.

Co 56-letni szkoleniowca pochodzącego z Pilzna sprowadziło do Polski? – Kontuzji doznał jeden z naszych czołowych napastników, Michael Krmencik. W tej sytuacji przyglądamy się innym zawodnikom – tłumaczył nam Szilhavy, który na stadionie w Gliwicach pojawił się około czterdziestu minut przed jego rozpoczęciem.

Na początku trener czeskiej kadry nie był skory do rozmowy. – Za dziesięć dni będziemy w Polsce. Zapraszam wtedy na konferencję prasową – mówił z uśmiechem. W końcu dał się jednak namówić na rozmowę i przyznał, że do Gliwic przyjechał obserwować dobrze radzącego sobie w tym sezonie Zdenka Ondraszka.

Czy skuteczny w tym sezonie napastnik „Białej gwiazdy” ma szansę na występ z Polską 15 listopada i ze Słowacją cztery dni później w Lidze Narodów? O tym dowiedzą się państwo w poniedziałkowym numerze „Sportu”, w krótym ukaże się większa rozmowa z selekcjonerem naszych południowych sąsiadów.

 

 

Na zdjęciu: Selekcjoner czeskiej reprezentacji, Jaroslav Szilhavy, na stadionie przy Okrzei.