Czesław Michniewicz: Przegraliśmy wyścig o nasze marzenia

Czesław MICHNIEWICZ, selekcjoner reprezentacji Polski U-21: Przegraliśmy wyścig po nasze marzenia. Przegraliśmy Igrzyska Olimpijskie i dalszy udział w turnieju mistrzostw Europy. To był fantastyczny czas z wzlotami i upadkami. Miałem do dyspozycji fantastycznych zawodników i życzę im, żeby rozwijali się. Nie był dany nam sukces. Przegraliśmy z fantastyczną drużyną, która jest głównym kandydatem do mistrzostwa. Mają potencjał i niewiele mogliśmy z tym zrobić. Hiszpanie byli świetnie ustawieni, nie mam pretensji do swoich podopiecznych. Ciężko grać na tak wysokiej intensywności w tak krótkim czasie. Nie wszyscy mogli się zregenerować. Nie złapaliśmy odpowiedniego rytmu, organizmy odmówiły posłuszeństwa. Wywalczyliśmy dwa zwycięstwa,, ale to gorzkie sześć punktów. Na pewno nie przynieśliśmy wstydu.

Wolałbym, żebyśmy zaczynali turniej meczem z Hiszpanią. Gralibyśmy na pełnej świeżości. Akurat to spotkanie przyszło w najtrudniejszym momencie. Czasu na regenerację było bardzo mało, mieliśmy niewielki wybór na niektórych pozycjach. Nie wszyscy zagrali tak, jakbym sobie tego życzył. Bardzo chciałem, żeby Dawid Kownacki był w pełni zdrów. Chciałem, żeby Bartek Kapustka był do mojej dyspozycji, ale jest kontuzjowany. Rywalizacja byłaby do samego końca. Zabrakło nam umiejętności, odpoczynku. Ale nie chcę szukać łatwych wytłumaczeń. Na ocenę przyjdzie odpowiedni czas. Smutno nam, bo czuliśmy się we Włoszech bardzo dobrze. Wszystko funkcjonowało na wysokim poziomie. Byliśmy w kraju, który kocha futbol. Szkoda, że musimy już wracać do Polski.

Dawid nie był w stu procentach zdrowy. Gdyby był wynik dla nas obiecujący, to skorzystalibyśmy z jego usług i wprowadzilibyśmy go do gry. Przegrywaliśmy już 0:3 i uznałem, że nie ma sensu narażać jego zdrowia. Wpuściliśmy więc Karola Świderskiego, który był zdrowy i dostał szansę udziału w tej imprezie.

Swoim podopiecznym życzę jak najlepiej. Chcę, żeby dalej robili krok do przodu i wkrótce trafili do pierwszej reprezentacji. Ale nie ja o tym decyduję, tylko selekcjoner. Stanowiliśmy fantastyczną drużynę, ale pewien etap się zakończył. Choć na kolejne kwalifikacje będę mógł powołać kilku zawodników z obecnej kadry, to ten zespół będzie już zupełnie inny. Do kraju możemy wracać z podniesioną głową. Ten zespół na piętnaście meczów o stawkę poniósł dwie porażki. Jedną z Portugalią w barażach i teraz z Hiszpanią. To też pokazuje klasę tej drużyny. Dziś na gorąco jednak nikt tego nie dostrzega, ale to kwestia czasu, gdy ci chłopcy zostaną docenieni.

źródło: laczynaspilka.pl

 

Zobacz jeszcze: Czy Polska będzie jak Ukraina?

Komentarz ,,Sportu”. Polska jak Ukraina?

 

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ