Częstochowian czeka droga przez mękę?

Przedstawiciele Rakowa muszą mieć nerwy ze stali podczas negocjacji z Dinamem Bukareszt. Częstochowianie chcą dzisiaj zamknąć temat.


Rumuńskie media prześcigają się w informacjach dotyczących przenosin Deana Sorescu do Rakowa. Część dziennikarzy twierdzi, że negocjacje zostały zerwane, inne, że Dinamo i Raków są daleko od porozumienia, ale nadal jest szansa na dokonanie transferu. Częstochowianie mieli wyznaczyć „deadline” na wtorek, godzinę 12.

Wzdłuż i wszerz

Raków obrał jak na razie dwa główne kierunki poszukiwania zawodników. Pierwsze doniesienia dotyczyły potencjalnych ruchów transferowych z ligi czeskiej (Daniel Fila, David Jurasek, Matej Pulkrab oraz Vaclav Jureczka). Jak na razie żaden z zawodników nie trafił do Częstochowy, a brak doniesień na ten temat prawdopodobnie go zamyka.

Kolejny tydzień przyniósł ofensywę na Rumunię. Raków zainteresowany był Sorescu czy defensorem FC Botosani, Bogdanem Racovitanem. Problem w tym, że w ciągu kilku dni pojawiło się wiele sprzecznych informacji na ten temat. Jednego dnia obaj byli praktycznie dogadani z częstochowianami, drugiego oczekiwania rumuńskich zespołów były już inne, zdecydowanie wyższe.

Zmiany podejścia, szczególnie w przypadku Sorescu, następowały cały czas. Przedstawiciele klubu w postaci trenera informowały o tym, że 24-latek chce zostać w klubie. Zawodnik najpierw mówił, że chce odejść z Dinama (powodem miała być sytuacja z kibicami, którzy „poprosili” swoich zawodników o koszulki w związku z fatalną grą zespołu), by następnie odwołać swoje słowa. Agent zawodnika doradzał mu z kolei transfer latem.


Czytaj także: Rumuński duet blisko Rakowa


Czekają na odpowiedź?

Raków przedstawił swoją ofertę Dinamu (szacunki są różne, wliczając w to bonusy, ale jest ona w granicach 600 tysięcy – miliona euro). Pojawił się nawet temat wypożyczenia dwóch zawodników do klubu z Bukaresztu. Według portalu fanatik.ro na odpowiedź mieli czekać do godziny 12 we wtorek, później temat ma być zamknięty. Ten sam portal podał, że ostatecznie transfer dojdzie do skutku, choć tyle zwrotów akcji było w historii tego transferu, że trudno wywnioskować, czy faktycznie do przenosin dojdzie.

Inną sprawą jest temat Racovitana. Ten miał upaść, ponieważ właściciel Botosani, Valeriu Iftime nie będzie w stanie znaleźć zastępstwa za swojego piłkarza. To zaskakujące, szczególnie że jeszcze kilka dni temu publicznie mówił, że zawodnik może opuścić klub i oferta zostanie przyjęta. Najwyraźniej przedstawiciele rumuńskich zespołów sami gubią się w swoich „zeznaniach” i nie wiedzą, czego tak naprawdę chcą.

Może więc się okazać, że ofensywa na Rumunię, którą zastosowali częstochowianie, nie była tego warta. Czas poświęcony na negocjacje transferów Racovitana i Sorescu (przy założeniu, że do niego nie dojdzie) został zmarnowany. Tak długie oczekiwania na decyzje klubów rumuńskich sprawiają, że do tej pory Raków zakontraktował jedynie jednego zawodnika, który trenuje z zespołem. Im później nowi piłkarze dołączą do zespołu, tym trudniej im będzie im się w niego wkomponować.


Fot. instagram.com/sorescudeian