Czy wzmocni ich… pesymizm?

Drużyna, która siedem ostatnich mundiali kończyła na 1/8 finału, może teraz uchodzić za najsłabszą od lat, a i atmosfera wokół niej jest daleka od sielankowej.


Tak jak Polska od 1986 roku czeka na wyjście z grupy, tak Meksyk na ćwierćfinał, czyli fazę, którą zdołali osiągnąć zaledwie dwa razy. Nieważne, czy w fazie grupowej Meksykanie eliminowali Francję czy Niemców, nieważne, czy potem trafiali na „czarnego konia” w postaci Bułgarów, odwiecznego rywala, USA, czy hegemonów z Argentyny i Brazylii – od 32 lat zawsze kończyli mundial na 1/8 finału. Czy teraz zdejmą klątwę? A może bardziej zasadne byłoby pytanie, czy dadzą radę powtórzyć wynik, do którego przyzwyczaili już kilka pokoleń kibiców?

A właśnie kibice podczas każdego meczu nawołują selekcjonera Gerardo Martino do odejścia. Kwestionuje się jego wybory personalne – m.in. w kontekście powołań na mundial, gdy pominął Santiago Gimeneza z Feyenoordu i Diego Laineza z Bragi. Narzeka się na mało ofensywny styl; to, że większość zwycięstw odnoszona jest różnicą jednego gola, że w meczach z udziałem Meksyku bramek jest jak na lekarstwo. Zwraca się uwagę na męczarnie w eliminacjach MŚ, gdy drużyna nie była w stanie wygrać żadnego z 4 meczów z najpoważniejszymi rywalami, notując po remisie i porażce zarówno ze Stanami Zjednoczonymi, jak i Kanadą.

O grze w kadrze nie chcą słyszeć skonfliktowani z „Tatą” Martino gwiazdorzy, Javier Chicharito Hernandez i Carlos Vela, a przydaliby się w obliczu problemów kadrowych w ofensywie. Raul Jimenez nie gra od września, leczył biodro i w Katarze nie będzie w pełni sił. W ogóle na mundial nie leci Jesus Tecatito Corona, skrzydłowy Sevilli, który kilka miesięcy temu złamał kość strzałkową. M.in. kłopoty personalne powodują, że „Tata” powołał aż 16 zawodników z ligi meksykańskiej. Ma to też plusy, bo większość zawodników przygotowania do turnieju i inauguracyjnego meczu z Polską rozpoczęła już w drugim tygodniu listopada.

– Jeśli ktoś jest pesymistą, nie powinien tego zmieniać, gdy reprezentacja Meksyku zacznie dobrze radzić sobie na mundialu. Osobiście wierzę, że ten pesymizm może tylko nas wzmocnić jako grupę; uczyni nas silniejszymi wewnętrznie zanim jeszcze wyjdziemy na mecz z Polską – przekonywał selekcjoner Gerardo Martino.


GWIAZDA

Edson Alvarez
Fot. PressFocus

25-letni środkowy pomocnik Ajaksu to najwyżej wyceniany piłkarz w kadrze. Myśli o nim Chelsea. Debiutował w narodowych barwach w 2017 r. z Islandią. Swego czasu dzwoniła do niego… Salma Hayek. Aktorka namawiała, by przeniósł się do Francji, do Stade Rennes, czyli klubu należącego do jej męża. Grzecznie podziękował i został w Amsterdamie, gdzie trafił 3,5 roku temu z CF America za 15 mln euro.

TRENER

Gerardo Martino
Fot. PressFocus

Argentyńczyk pracujący z kadrą Meksyku od stycznia 2019 nie ma dobrej prasy. Reprezentację porównuje się do Titanica. Kibice domagają się jego zwolnienia, on sam już dwukrotnie składał dymisję, ale teraz ma za sobą poparcie federacji, która w razie zwolnienia musiałaby wypłacić mu 9 milionów dolarów odszkodowania. Dwa dni przed meczem z Polską „Tata” obchodzić będzie 60. urodziny. Po mundialu najpewniej pożegna się z Meksykiem.



JEDENASTKA (1-4-2-1-3)
Ochoa
Sanchez Montes Araujo Gallardo
Alvarez Herrera
Rodriguez
Vega Jimenez Lozano

CZY WIESZ, ŻE…
Meksyk to druga najstarsza drużyna na mundialu. Średnia wieku kadry to 28,5 lat. Wyższą legitymuje się jedynie Iran – 28,92. Najstarsi w szeregach pierwszego rywala Polaków są 40-letni Alfredo Talavera, 37-letni Guillermo Ochoa i 36-letni Anders Guardado (36). Z kolei najmłodsi to Kevin Alvarez (23), Johan Vasquez (24) i Roberto Alvarado (24). Jak widać, nie ma nikogo urodzonego po 2000 roku,



Na zdjęciu: Jeśli Meksyk ma osiągnąć w Katarze sukces, to dzięki Guillermo Ochoi, dla którego to piąty mundial.

Fot. PressFocus