Czyści w oczach FIFA

„FIFA może potwierdzić, że śledztwa dotyczące wszystkich rosyjskich piłkarzy, którzy znaleźli się we wstępnym składzie na mistrzostwa świata w Rosji, zostały zakończone. Nie znaleziono wystarczających dowodów, aby stwierdzić złamanie przepisów antydopingowych” – napisano w oświadczeniu międzynarodowej federacji opublikowanym we wtorek. Tym samym do startu w turnieju dopuszczonych zostało wszystkich 35 zawodników, powołanych przez Stanisława Czerczesowa (28 w szerokiej kadrze plus 7 rezerwowych). Ze stanowiskiem piłkarskiej centrali zgodziła się Światowa Agencja Antydopingowa (WADA).

Reprezentacja Rosji – właśnie ze względu na powszechność procederu dopingowego w sporcie rosyjskim – nie została dopuszczona do startu w zimowych igrzyskach w Pyeongchang. Przedstawiciele tego kraju, którzy uzyskali „certyfikat czystości dopingowej”, startowali w zawodach pod flagą olimpijską. Były dyrektor laboratorium antydopingowego w Moskwie, Grigorij Rodczenkow, dziś objęty ochroną świadków, potwierdził po wyjeździe z kraju, że proceder dopingowy był prowadzony w sposób zorganizowany, za wiedzą najwyższych władz w ministerstwie sportu.
Rok temu angielskie media – „The Sun” i „The Guardian” – zasugerowały, że w trakcie mundialu w Brazylii rosyjscy piłkarze mogli stosować środki dopingujące. FIFA oficjalnie nie potwierdziła owych zarzutów, poddała za to badaniu wszystkich kandydatów do gry w barwach „Sbornej” w zbliżającym się turnieju.

– W ostatnim roku badaniom antydopingowym poddanych zostało 1500 próbek piłkarzy z naszego kraju. Przedstawiciele komisji pobierali je po meczach ligowych, pucharowych, reprezentacyjnych. Jestem spokojny o każdą z nich – rosyjskie media jeszcze parę dni temu cytowały wicepremiera swego kraju (i byłego ministra sportu oraz szefa – w tej chwili w zawieszeniu – Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej), Witalija Mutko. Bagatelizował przy okazji wpływ ewentualnego dopingu na futbol. – Sam grałem w piłkę i wiem, że w tej dyscyplinie to rzecz marginalna. Doping może mieć znaczenie w sportach indywidualnych: biathlonie, lekkoatletyce, kolarstwie itd. Jeżeli miałbym wskazać niedozwolone zachowania w środowisku piłkarskim, bardziej szedłbym w stronę marihuany czy innych tego typu substancji – mówił Mutko na łamach „Sport Expressu”.

– W ostatnich dniach mieliśmy kolejną wizytę przedstawicieli RUSADA (Rosyjskiej Agencji Antydopingowej – dop. red.) – na łamach tego samego tytułu przyznał lekarz „Sbornej”, Eduard Bezugłow. – Zamierzali pobrać próbki od ośmiu piłkarzy, ale trzech z nich (Władimira Gabułowa, Romana Neustadtera, Denisa Czeryszewa – dop. red.) jeszcze nie ma z nami. Przejdą kontrolę, gdy pojawią się na zgrupowaniu. Ale ze spokojem czekamy na wyniki – zapewnł Bezugłow.