Daleko do happy endu

Podopieczni Marka Papszuna mecze eliminacji do europejskich pucharów będą rozgrywać w Bielsku-Białej. Spotkania ligowe ma grać na własnym obiekcie, przy ewentualnych zmianach w terminarzu.


Częstochowianie po powrocie z zakończonego w sobotę austriackiego zgrupowania do meczów o stawkę mają przygotowywać się na swoim stadionie. Przy Limanowskiego trwają prace, aby obiekt został ukończony na czas. Pierwszy domowy mecz ligowy Raków ma rozegrać 1 sierpnia.

Limanowskiego tylko dla Rakowa

Istnieje spore ryzyko, że do niego w Częstochowie nie dojdzie. Kilka dni temu w mediach pojawiły się informacje, jakoby Raków i Skra Częstochowa miały otrzymać pismo z Wydziału Inwestycji i Zamówień Publicznych Urzędu Miasta Częstochowa. Miały być w nim zawarte informacje, że dopóki prace na stadionie nie zostaną w pełni ukończone, to oba kluby nie dostaną zgody na rozgrywanie spotkań przy Limanowskiego.

Warty wspomnienia jest fakt, że stadion Skry przy Loretańskiej, podobnie jak do niedawna domowy obiekt Rakowa nie spełnia wymogów PZPN-u. Trzeba tutaj zaznaczyć, że oba należą do miasta i są zarządzane przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Stąd można wnioskować, że wieloletnie zaniedbania dotyczące rozbudowy obiektów, a zarazem problemy licencyjne nie leżą po stronie klubów.

O sprawę obiektu przy Limanowskiego, jak i pisma przesłanego do Rakowa i Skry zapytaliśmy w Urzędzie Miasta. Jak mówi Włodzimierz Tutaj sprawa wygląda nieco inaczej. Zakres prac na obiekcie został zwiększony przez zalecenia PZPN-u i policji, jakie miał otrzymać wspominany wydział. Wpływ na to ma także wniosek o dofinansowanie kolejnego etapu projektu.

– Dlatego do całkowitego zakończenia robót budowlanych na obiekcie nie widzi możliwości udostępnienia go dodatkowo na potrzeby rozgrywek pierwszoligowych. Sprawa dotyczy więc problemu ewentualnego współdzielenia obiektu przez klub Ekstraklasy i I ligi, co w sytuacji trwających jeszcze prac i ich ostatecznego finalizowania już w trakcie trwania rozgrywek ligowych, a także potencjalnej kontynuacji inwestycji na zapleczu stadionu w ramach kolejnego etapu przebudowy rodzi trudność z równoległym udostępnieniem obiektu na mecze I ligi, obok głównego użytkownika, czyli Rakowa – mówi rzecznik prasowy UM Częstochowa. Stąd też wicemistrz Polski nie ma się o co martwić. Gorzej ze Skrą, która musi szukać zastępczego obiektu poza Częstochową.

Sporo do zrobienia

Jak informuje magistrat Urząd miał porozumieć się z Rakowem oraz wykonawcą przebudowy w zakresie tych prac. Na ich wykonanie miasto zabezpieczyło 1 650 000 złotych. Dodatkowo duża część wspomnianej kwoty (900 tys.) została przesunięta z innego zadania inwestycyjnego. Zakres prac według wykonawcy zawiera: konstrukcję wieży ze schodami po stronie północnej dla stanowisk policji, monitoringu i spikera, obiekty modułowe dla policji, monitoringu i kamerzystów oraz sanitarny dla gości VIP, przyłącza elektryczne i wodno-kanalizacyjne do obiektów modułowych, system kontroli wejść (bramofurty) i plac do gromadzenia śniegu.

Z informacji przekazanych przez rzecznika na obecną chwilę z podpisanej umowy z wykonawcą do wykonania pozostały następujące prace: montaż trybuny północnej, instalacje zasilające dla konstrukcji wież telewizyjnych z obiektami modułowymi, montaż obiektów modułowych sanitarnych wraz z instalacjami zasilającymi, montaż telebimów, wykonanie systemu dostępu do obiektu – kołowroty, wykonanie oświetlenia wewnętrznego terenu, wykonanie ogrodzeń wewnętrznych, zakończenie układu drogowego komunikacyjnego, wewnętrznego wraz z zagospodarowaniem terenu.

Problem z dostawami

Decyzja o przeniesieniu spotkania pucharowego do Bielska-Białej była w dużej mierze podyktowana stanem prac na obiekcie przy Limanowskiego. Dzięki temu Raków ma możliwość wprowadzenia na obiekt zdecydowanie większej liczby kibiców. Dodatkowo prace na stadionie nie będą przez to przerywane. Mimo to firma zajmująca się przebudową obiektu zgłaszała problemy, które mogą mieć wpływ na datę pełnego odbioru stadionu.

– Wykonawca niestety zgłaszał w ostatnim czasie poważne problemy z dostawami materiałów niezbędnych do realizacji zamówienia, co niewątpliwie wpływa na tempo finalizowania prac – dodaje Tutaj. Jest to spory kłopot nawet mimo faktu, że do 1 sierpnia jeszcze dużo czasu. Możliwe, że klub zwróci się do Ekstraklasy, aby ta dokonała zmiany gospodarza w domowych spotkaniach Rakowa do czasu, aż przy Limanowskiego niezbędne prace zostaną zakończone. Nie ma jednak na ten moment sygnału z klubu, aby miało do tego dojść.


Na zdjęciu: Raków i Skra miały otrzymać z Wydziału Infrastruktury pismo, zgodnie z którym nie mogą rozgrywać meczów ligowych przy Limanowskiego. Urząd Miasta informuje jak wygląda sytuacja.
Fot. rakow.com