Dariusz Dudek: Potrzebna świeża krew

Cztery zwycięstwa, dwa remisy i trzy porażki. W sumie 14 punktów. Jest Pan zadowolony z dorobku, który zespół osiągnął od momentu powrotu Dariusza Dudka na trenerską ławkę Zagłębia?
Dariusz Dudek:
– Przejmowałem zespół, który znajdował się na 15 miejscu w tabeli. Rundę zakończyliśmy na dziewiątej pozycji. Tym samym przesunęliśmy się w tabeli bliżej czołowej szóstki, a nie będę ukrywał, że na zakończenie sezonu chcielibyśmy się w tej szóstce znaleźć. Tak więc z wyniku jestem zadowolony, co nie znaczy, że nie mogło być lepiej. Na pewno szkoda punktów straconych w Grudziądzu gdzie do 80 minuty prowadziliśmy i mieliśmy kontrolę nad tym, co się działo na boisku. W Mielcu gdzie zremisowaliśmy także byliśmy blisko wygranej. Z Chojniczanką goniliśmy wynik i ostatecznie cieszyliśmy się z punktu, ale gdy strzelasz trzy bramki u siebie, powinieneś taki mecz wygrać.

Podczas trwania rozgrywek wspominał Pan, że zespół jest w budowie, brakuje stabilizacji. Patrząc na niektóre poczynania piłkarzy, można było odnieść wrażenie, że największym grzechem piłkarzy Zagłębia jest zbytnia nonszalancja w grze, która powodowała głupie błędy indywidualne, a w konsekwencji straty punktowe.
Dariusz Dudek:
– Uczulam, uczulałem i uczulał będę moich graczy, że bez konsekwencji, bez tak zwanego grania do końca, bez zimnej głowy w decydujących momentach będziemy tracić głupie bramki, a w konsekwencji punkty. Dotarcie do głów piłkarzy w tym aspekcie to jedno ze zdań na czas zimowych przygotowań.

Sześciu piłkarzy zostało wystawionych na listę transferową. Czy z obecnej kadry ktoś jeszcze może opuścić zespół?
Dariusz Dudek:
– Do startu ligi zostało jeszcze sporo czasu, a jak wiadomo, w piłce nożnej w trakcie okienka transferowego nie można niczego wykluczyć. Powiedzmy, że na tę chwilę wszyscy, poza zawodnikami wystawionymi na listę transferową, zostają.

Rewolucji w składzie nie będzie, ale ewolucja jak najbardziej. Zdradzi Pan transferowe priorytety?
Dariusz Dudek:
– Na pewno pozyskanie prawego obrońcy, młodzieżowca oraz napastnika. Przez całą rundę jesienną zespół grał bez klasycznego prawego obrońcy, o problemach z młodzieżowcem powiedziałem już sporo, a co do ataku to Michał Góral wciąż przechodzi okres rehabilitacji i w tej sytuacji musimy znaleźć dla niego zastępcę, który będzie rywalizował z Fabianem Piaseckim. „Piasek” ma za sobą bardzo udaną rundę, ale w piłce różnie bywa, a poza tym konkurencja jest niezbędna. Chcę wpuścić do drużyny trochę świeżej krwi. Doświadczonych zawodników mamy sporą grupę, tutaj raczej na pewno kolejnych transferów nie będzie. Co do młodzieżowca to chciałbym, aby zajął on prawą stronę pomocy i był konkurentem dla Mateusza Szweda. Mamy już pewnego gracza na oku, ale nazwiska na razie nie zdradzę. Docelowo chcę mieć grupę dwudziestu piłkarzy z pola, po dwóch na każdą pozycję. To powinno zagwarantować komfort pracy w przypadku kontuzji, kartek itd. Przede wszystkim musimy poprawić grę obronną. Ze strzelaniem goli nie mamy problemu, ale ze skuteczną obroną już tak. Stąd największe zmiany dotkną tę formację.