David Kopacz: Każdy z nas chce grać

Dobra zmiana w pana wykonaniu w Kielcach. Pomógł pan drużynie wypracowując dobre sytuacje kolegom, a przy tym sam strzelając na bramkę rywala. To przybliża pana do wyjściowego składu na piątkowy mecz z Arką?

David KOPACZ: – Czekałem na to pytanie (śmiech). Zawsze chcę dać drużynie jak najwięcej. W sobotę mogła być asysta i bramka, mógł być wygrany mecz, ale teraz to już zamknięty temat, to już za nami, a patrzymy na piątkowe spotkanie. Zobaczymy, jak będzie.

Trener Marcin Brosz mówi o pana rywalizacji o miejsce w podstawowej jedenastce z Łukaszem Wolsztyńskim. Jak to wygląda na treningach?

David KOPACZ: – Jak to w piłce, wiadomo że jest rywalizacja, ale obaj z Łukaszem dobrze się rozumiemy. Nie ma jakiś złośliwości. Każdy z nas chce grać i trzeba poczekać, jak zdecyduje trener. Musimy zaczekać do spotkania z gdynianami.

Zimowe transfery sprawiły, że o miejsce w wyjściowym składzie jest jeszcze trudniej?

David KOPACZ: – Trzeba się cieszyć, że trafili do nas tacy zawodnicy, jak Roman Prochazka i Erik Jirka. To daje nam więcej możliwości gry, choćby na skrzydle czy na pozycji numer „8”. Konkurencja była, jest i będzie.

Po meczu w Kielcach było chyba duże rozczarowanie, bo mogliście tam wygrać…

David KOPACZ: – Na pewno powinniśmy tam triumfować, bo stworzyliśmy sobie wiele bramkowych okazji. Nie udało się, ten mecz za nami i już koncentrujemy się na spotkaniu z Arką. Co wiemy o tym rywalu? Nasi trenerzy na pewno dobrze przygotują nas do tego pojedynku, dając dobre i konkretne wskazówki. Będziemy wiedzieli jak rywal gra i co sami mamy pokazać.