David Tijanić „rośnie” na finisz sezonu

Słoweński piłkarz był jednym z architektów wygranej Rakowa z Wisłą w Krakowie 2:1. Już w pierwszych minutach trafił do bramki gości, ale był na pozycji spalonej i gol nie został uznany.


Co się jednak odwlecze, to nie uciecze i po niewiele ponad dwóch kwadransach mógł się cieszyć ze swojej piątej bramki w bieżących rozgrywkach. Co ciekawe sporo na nią czekał, bo prawie pół roku. Wcześniej na listę strzelców wpisał się w październikowym meczu przeciwko Górnikowi w Zabrzu. To w ogóle był wtedy dla niego dobry okres, bo trafiał regularnie i zaliczał kolejne asysty.

Potem nie było już tak dobrze, a w ostatnim czasie był nawet tylko rezerwowym. Z „Białą gwiazdą” zagrał jednak od pierwszej minuty i był czołową postacią spotkania przy Reymonta. W tym sezonie na swoim koncie ma 5 bramek i 5 asyst. Jeżeli chodzi o liczby, o punktację kanadyjską (gole + asysty), to 23-letni David Tijanić ma taki sam bilans jak gwiazda Rakowa Ivi Lopez. Hiszpan, który z powodu koronawirusowego zamieszania nie zagrał z Wisła, ma na koncie 7 bramek i 3 asysty. U Słoweńca trafienia i asysty są bardziej wyważone. Obaj mają na koncie jednak po 10 punktów.

Dobra gra i forma Tijanicia cieszą kibiców jedenastki spod Jasnej Góry, bo przecież nadchodzi czas rozstrzygnięć sezonu 2020/21. Już w środę częstochowianie ponownie jadą do Krakowa, tyle że tym razem przyjdzie się zmierzyć z Cracovią w półfinale Pucharu Polski. Potem kolejne ważne mecze w lidze, gdzie też jest szansa na historyczny sukces. Z tak dobrze grającym jak przeciwko Wiśle Kraków Słoweńcem będzie o to z pewnością łatwiej!

Fot. PressFocus