Dawid Konarski: Mecz pod pełną kontrolą

Koreę pokonaliście nadspodziewanie szybko i łatwo. Spodziewał się pan takiego przebiegu spotkania?

DAWID KONARSKI: – Szczerze mówiąc byliśmy gotowi na taki mecz, choć Koreańczycy mocno się asekurowali. Przed Ligą Narodów nie rozegrali żadnego sparingu, więc nie mieliśmy zbyt wielu materiałów do analizy. Praktycznie nie mieliśmy go w ogóle. Musieliśmy odkopać stare archiwa z ich meczami. Do tego przed samym początkiem spotkania zmienili wyjściową szóstkę i pozmieniali numery. Graliśmy więc ze sporą niewiadomą. Przede wszystkim jednak mieliśmy się skupić na swojej postawie, a nie przejmować się rywalami.

 

I zadowolony jest pan z postawy swojej oraz drużyny?

DAWID KONARSKI: – W miarę. Zaprezentowaliśmy się lepiej niż w sparingach z Kanadą. Nie było tyle zepsutych zagrywek, co wówczas, funkcjonował nasz blok, nie wpadały „kiwki” . Najważniejsze jednak, że od samego początku kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie, że od pierwszej piłki mieliśmy przewagę. Oczywiście, zdarzało nam się utknąć na dwie, trzy piłki w jednym ustawieniu, ale szybko robiliśmy przejście i nasza przewaga nie była zagrożona. Cały mecz był pod naszą dużą kontrolą. Może mogliśmy wygrać wyżej, ale choć bardzo byśmy chcieli, nie można idealnie grać na początku rozgrywek. Oby jednak był to dobry prognostyk przed najważniejszymi meczami. Wtedy mamy funkcjonować idealnie.

 

Trener Heynen w wyjściowym składzie postawił na doświadczenie z młodością. Choć troszeczkę nie był pan zaskoczony jego wyborem?

DAWID KONARSKI: – Dla mnie pierwsza szóstka nie była zaskoczeniem, bo znałem ją wcześniej i wiedziałem, że zagram. Ale kibice i eksperci mogli się zdziwić i w kolejnych spotkaniach będą jeszcze nie raz zaskakiwani. Trener będzie chciał sprawdzić wszystkich zawodników w różnych zestawieniach personalnych. Wyjściowe szóstki będą bardzo różne. Dzisiaj zagraliśmy np. naszą młodszą parą przyjmujących (Aleksander Śliwka i Artur Szalpuk – przyp. red.) i spisali się bardzo dobrze. Liga Narodów tak będzie właśnie wyglądała. Trener chce zobaczyć jak będą sobie radzić poszczególni zawodnicy w meczach o punkty. Oczywiście będzie się przy tym podpierał dwoma, może trzema siatkarzami, którzy w tej kadrze trochę już czasu spędzili, żeby im pomóc. Takie spotkania są najlepsze dla tych, co wchodzą dopiero do kadry.

 

Teraz przed wami spotkanie z Rosjanami. Poprzeczka powędruje znacznie wyżej…

DAWID KONARSKI: – To bez dwóch zdań. To będzie zdecydowanie trudniejsze spotkanie, bo Rosjanie to zdecydowanie wyższa półka niż Korea. Nie mamy się jednak co koncentrować na wyniku. Mamy po prostu z dnia na dzień robić progres, grać lepiej, pilnować schematów, które od nas trener oczekuje, czyli nie popełniać błędów w zagrywce, być czujnym, by nie wpadały nam łatwe piłki. Jeśli to spełnimy, nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej, a trener będzie zadowolony.

 

Z Koreą zaprezentowaliście się doskonale w bloku. Takie było założenie, by opanować grę na siatce?

DAWID KONARSKI: – Tak. Z drugiej strony zadawaliśmy sobie sprawę, że Koreańczycy nie należą do gigantów fizycznych i potrafiliśmy to wykorzystać. Mocną zagrywką odrzuciliśmy ich od siatki, a potem dobrze funkcjonowała nasza współpraca blok – obrona. Zobaczymy jak będzie to funkcjonowało ze znacznie trudniejszymi rywalami, którymi bez wątpienia są Rosjanie.