Debiut na starych śmieciach?

Omar Monterde, 29-letni pomocnik rodem z Hiszpanii, to najnowszy nabytek tyskiego klubu. Piłkarz ten na początku tygodnia podpisał z pierwszoligowcem umowę, która obowiązywać będzie do końca tego sezonu. Wcześniej zawodnik był przez kilka dni testowany przez sztab szkoleniowy, a teraz czeka na swoją pierwszą szansę. – GKS Tychy złożył mi ofertę i jestem bardzo szczęśliwy, że tutaj trafiłem. Kiedy przybyłem do Polski i zobaczyłem piękny stadion, to od razu wiedziałem, że chcę grać dla tego klubu. Moje wrażenia są bardzo dobre. Przez kilka dni byłem testowany. Trener chciał zobaczyć, jak gram. Ja znam swoje umiejętności, więc nie było to dla mnie trudne. Dziękuję szkoleniowcowi i wszystkim innym ludziom za zaufanie – powiedział kilkadziesiąt godzin po parafowaniu umowy piłkarz, który ma już doświadczenie z gry na naszych boiskach. W Polsce po raz pierwszy pojawił się latem 2015 roku, kiedy to został zawodnikiem drugoligowej Legionovii. Po pół roku przeniósł się poziom wyżej, do Bytovii, z którą tyski zespół zagra już w najbliższą sobotę. – Nie można tego porównać, bo każda liga jest inna. Każde rozgrywki stoją na innym poziomie. Moim pierwszym klubem w Polsce była Legionovia. Po kilku miesiącach zadzwonili z Bytowa. W pierwszej lidze na pewno poziom jest wyższy. Miałem teraz kilka ofert z Hiszpanii, ale kiedy przyszło do konkretów, to nic z tego nie wyszło. Dlatego trafiłem do Tychów – przybliża kulisy transferu do GKS-u, Omar Monterde, który z pewnością chciałby zadebiutować w barwach nowego klubu już jutro. – Jeżeli trener pozwoli mi zagrać, to będzie to dla mnie ważny występ, bo tam grałem. Teraz jednak nie ma to znaczenia. Każde spotkanie jest istotne. Chcę wygrywać wszystkie mecze i awansować z drużyną do ekstraklasy – odważnie zapowiedział hiszpański pomocnik tyszan. Przypomnijmy, że w przeszłości zawodnik ten był bliski gry w ekstraklasie. Zimą 2017 roku Monterde był bowiem testowany przez Wisłę Kraków, ale ostatecznie nie zyskał uznania w oczach ówczesnego szkoleniowca „Białej gwiazdy”, swojego rodaka, Kiko Ramireza.