Decydująca rozgrywka

Derby Włoch w półfinale Coppa Italia zapowiadają się ekscytująco, szczególnie mając na względzie ostatnie starcie obu ekip.


Stadio Giuseppe Meazza w Mediolanie zapłonie. Tego można być pewnym po pierwszej odsłonie rywalizacji Interu z Juventusem. Rywalizacja w Turynie nie przyniosła jednoznacznego rozstrzygnięcia. Najpierw gola strzelili gospodarze, a dokładniej Juan Cuadrado. W doliczonym czasie gry wyrównał Romelu Lukaku. Co ciekawe, obu strzelców ukarano czerwoną kartką w 8. minucie doliczonego czasu gry. Kara dla belgijskiego napastnika została wycofana. „Prowokacyjne” gesty, jakich miał się dopuścić Lukaku, spowodowane były rasistowskimi odzywkami w jego stronę od kibiców „Starej damy”.

Co ciekawe, 171 fanów Juventusu właśnie za to zachowanie zostało ukaranych. Wracając jednak do Lukaku, zawieszenie Belga zostało uchylone przez prezydenta włoskiej federacji piłkarskiej (FIGC), Gabriele Garvina. To niezwykle duże wzmocnienie dla ekipy Simone Inzaghiego. W końcu Lukaku w ostatnim meczu przełamał się, bo zdobył gola z gry, pierwszego od lutego. Potrzebował więc trochę czasu na przełamanie. Ostatecznie to nastąpiło, z czego może cieszyć się szkoleniowiec Interu. Inzaghi w końcu gra o posadę. Zdobycie Pucharu Włoch, w połączeniu z potencjalnym finałem, lub nawet zwycięstwem w Lidze Mistrzów, byłoby dla niego ratunkiem. Nie wiadomo jednak, jak będzie układać się sytuacja „nerrazzurich” w Serie A

Obecna jest nieciekawa. Inter traci kilka punktów do pierwszej czwórki, a jeszcze niedawno był zespołem, który mógł zagrozić Napoli w walce o mistrzostwo Włoch. „Scudetto” już dawno odjechało „nerrazzurim”. Teraz pozostaje im już tylko walka o Ligę Mistrzów. Podobno jest to podstawa do tego, aby kontrakt z trenerem przedłużono. Jeżeli Inter nie dostanie się do najważniejszych rozgrywek, straci nie tylko trenera, ale i jednego z zawodników. Jak donosi „La Gazzetta delo Sport” w takim przypadku sprzedany musiałby zostać Nicolo Barella. Na szczęście dla „nerrazzurich” jeszcze daleka droga przed nimi i być może niedługo dyskusja ta zostanie jedynie na poziomie „co by było, gdyby”.

Juventus z kolei szykuje się do starcia z Interem w mieszanych nastrojach. Z jednej strony zespół wrócił do pierwszej czwórki Serie A poprzez zawieszenie kary, jaką „Stara dama” otrzymała kilka tygodni temu z powodu nieprawidłowości przy transferach. Najprawdopodobniej ta zostanie wyegzekwowana w przyszłym sezonie, jednak to w tym momencie odległa perspektywa. Faktem jest, że Juventus odzyskał utracone punkty. Ma więc duże szanse na to, by awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów poprzez ligę, a niekoniecznie rozgrywki Ligi Europy, gdzie nadal występuje. Atmosferę popsuł mecz z Napoli. Dzisiaj Juventus może jednak poprawić sobie nastrój awansując do finału Coppa Italia.

Puchar Włoch

PÓŁFINAŁ

Środa: Inter – Juventus (21.00); czwartek: Fiorentina – Cremonese (21.00)


Na zdjęciu: Rewanżowy mecz Pucharu Włoch zapowiada się ekscytująco.

Fot. Federico Tardito/Xinhua/PressFocus