Dekada bez zwycięstwa, czyli czas to zmienić

Piłkarze Zagłębia na wygraną w Tychach czekają już ponad dziesięć lat. W czwartek sosnowiczanie będą chcieli wreszcie sięgnąć po komplet punktów na boisku rywala.


Ostatni raz ta sztuka udała się ekipie Zagłębia 5 czerwca 2009 roku. Wówczas sosnowiczanie pokonali na wyjeździe tyszan 1:0, a autorem zwycięskiego trafienia był Arkadiusz Kłoda. To już naprawdę odległe czasy.

Mecz odbył się wówczas w ramach rozgrywek II ligi zachodniej, a czołowymi postaciami tamtego Zagłębia byli m.in.: Tomasz Łuczywek, Adrian Pajączkowski i Krzysztof Myśliwy. Dla sosnowiczan był to szczególny sezon gdyż w trzeciej klasie rozgrywkowej znaleźli się bezpośrednio po spadku z ekstraklasy w związku z karą na korupcję.

Od tamtej pory obie ekipy – na poziomie II i I ligi spotykały się w Tychach pięciokrotnie. Dwa razy górą byli tyszanie, a trzy mecze zakończyły się podziałem punktów. Po raz ostatni na boisku w Tychach GKS z Zagłębiem zmierzył się w listopadzie 2017 roku. Wówczas padł remis 1:1, a bramkę dla sosnowiczan zdobył Szymon Lewicki, dziś zawodnik…tyskiego klubu.

Jedynym piłkarzem z obecnej ekipy Zagłębia, który brał udział w tamtym pojedynku jest Tomasz Nawotka. Wówczas pojawił się placu gry w drugiej połowie wchodząc w miejsce Sebastiana Milewskiego, dziś gracza Piasta Gliwice.

– Na placu gry pojawiłem się w 53 minucie zmieniając Sebastiana, który wówczas doznał kontuzji. Po dobrym meczu zremisowaliśmy wówczas 1:1. Jak to w derbach walka była na całego. Pamiętam, że stan murawy był nie najlepszy, ale warunki gry są zawsze jednakowe dla obu drużyn i nikt się nie tłumaczył stanem boiska. Na pewno było to ciężkie spotkanie.

Doskonała była za to oprawa, kibice stanęli wtedy na wysokości zadania. Niestety teraz ich dopingu zabraknie, ale chęć gry, możliwości powrotu na boisko jest tak duża, że nawet gra bez publiczności będzie dla nas dużą radością – podkreśla pomocnik Zagłębia.

W ubiegłym tygodniu sosnowiczanie zagrali grę wewnętrzną na głównej płycie Stadionu Ludowego, która była dla zespołu Krzysztofa Dębka przetarciem przed spotkaniem w Tychach.


Czytaj jeszcze: Dobra mieszanka


– Chodziło także o to, aby wybiegać 90 minut. To było solidne przetarcie przed powrotem ligi. Od wczoraj rozpoczęliśmy „operację Tychy”. Dokładnie przeanalizujemy grę przeciwnika i skupimy się na rozpracowaniu rywala.

Mamy trochę drobnych urazów, ale wszyscy jesteśmy dobrej myśli. Liczymy, że w dniu meczu wszyscy będziemy zdrowi i kadra będzie liczna i gotowa do walki o zwycięstwo. Nie ukrywamy, że do Tychów jedziemy po wygraną. Dobry start, bo tak w zasadzie można mówić po tak długiej przerwie, jest bardzo ważny.

Wygrana, trzy punkty w starciu z mocnym rywalem jakim jest bez wątpienia tyski zespół na pewno poniosą nas do kolejnych wygranych, wzmocnią nasze morale. Sami jesteśmy ciekawi jak będziemy wyglądać po tak długiej przerwie.

Mecz jest szczególny z kilku powodów. Po pierwszy dawno Zagłębie w Tychach nie wygrało, wracamy do gry po długiej przerwie, a w dodatku nowy szkoleniowiec debiutuje na trenerskiej ławce sosnowiczan. Powinno być ciekawie – dodaje z uśmiechem Nawotka.

Początek meczu w Tychach w czwartek o godz. 20.30.


Pięć ostatnich spotkań GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec na boisku w Tychach

Sezon 2017/2018 1:1 (bramki: Zapolnik – Lewicki)

Sezon 2016/2017 3:0 (bramki: Boczek, Mańka, Mączyński)

Sezon 2011/2012 0:0

Sezon 2010/2011 1:1 (bramki: Kruczek – Lachowski)

Sezon 2009/2010 1:0 (bramka: Kopczyk)


Na zdjęciu: Zagłębie ma problemy w wyjazdowych meczach z GKS Tychy.

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus.pl