Demolka w Zawierciu

Jurajscy rycerze” rozbili Ślepsk Malow Suwałki. Trwa kryzys PSG Stali Nysa.


Ślepsk Malow to ekipa, która w pierwszej części sezonu spisuje się więcej niż przyzwoicie. Aluron CMC Warta była faworytem, ale wydawało się, że będzie w stanie jej się przeciwstawić. Tym bardziej, że dla trenera Ślepska Malow, Dominika Kwapisiewicza, klub z Zawiercia nie ma żadnych tajemnic. Pracował w nim kilka lat. To on przecież wprowadził go na siatkarskie salony.

Rzeczywistość dla gości okazała się bardzo bolesna. Miejscowi zagrali znakomicie. Na tle suwalczan wyglądali jak mistrzowie świata. W każdym elemencie przerastali ich o kilka klas. Plan Ślepska Malow runął już po kilku piłkach. Miejscowi kompletnie wyłączyli z gry skrzydłowych. Z blokiem Aluronu nie radzili sobie zarówno Adrian Buchowski, jak i Miran Kujundzić. Po kilku efektownych blokach, bali się atakować. Zbijali lekko, próbując jak najdalej kierować piłkę od blokujących. W efekcie nie trafiali w pole gry. Po drugiej stronei siatki trwał koncert. Mając dokładnie dograną piłkę Miguel Tavares Rodgigues mógł pokazać pełnię swojego kunsztu. Miał otwarte wszystkie możliwości. Wystawiał do skrzydłowych, na środek siatki i na drugą linię. Kilka razy zaprezentował też efektowne przerzuty na kilkanaście metrów.

Kibice trochę emocji przeżyli dopiero w trzeciej partii. Grający wtedy już w rezerwowym zestawieniu goście, wykazali się wolą walki. Kilka udanych akcji w defensywie przywróciło im wiarę w sukces. Nie poddawali się. W końcówce gospodarze pokazali im jednak miejsce w szeregu. Kluczowe okazały się serwisy Dawida Konarskiego. Swoje dodali blokujący oraz Macin Waliński, który skończył ostatnie piłki.

W Nysie biją na alarm. Po udanym początku zespół mocno spuścił z tonu. Przegrał trzy kolejne mecze. Przełamanie miało nastąpić w starciu z Projektem Warszawa. Stołeczna ekipa potencjał ma spory – ma w składzie mistrzów świata i olimpijskich – ale nie spisuje się na miarę oczekiwań. Na początku przeszkadzały jej kontuzje, ale ostatnio już w najmocniejszym zestawieniu przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i przede wszystkim LUK Lublin. Za porażki głową zapłacił trener Roberto Santilli. Zastąpił go asystent Piotr Graban i pracę zaczął od pokonania BBTS Bielsko-Biała. Warszawianie w Nysie potwierdzili zwyżkę formy i z PSG Stalą wygrali za trzy punkty. – Wszyscy wiedzą, że potrafimy grać lepiej, a punkty nam uciekają i to w bardzo bolesny sposób. Nie gramy teraz siatkówki do jakiej przyzwyczailiśmy kibiców i nas samych. Podnieśliśmy poprzeczkę na początku sezonu bardzo wysoko, teraz mamy jednak zastój – przyznał [Michał Gierżot], przyjmujący drużyny z Opolszczyzny.

PSG Stal dobrze rozpoczęła spotkanie. W pierwszym secie imponowała zagrywką. Szczególnie groźny w tym elemencie był Kamil Kwasowski, który zanotował trzy asy, w całym meczu cztery. Dzięki trudnym serwisom gospodarze kontrolowali mecz.

Od drugiej odsłony Projekt poprawił przyjęcie, nieźle wyglądał też jego blok, zaś gracze z Nysy popełniali dużo błędów. I z każdym kolejnym setem ich problemy się pogłębiały. – Każde spotkanie ligowe jest trudne, a szczególnie gdy gra się w takiej hali jak w Nysie. Tu kibice bardzo pomagają drużynie. Zaczęliśmy mecz bardzo nerwowo. Po naszej stronie spadały piłki po łatwych zagraniach rywala. Stal była bardzo dobrze przygotowana taktycznie do tego pojedynku. Widać było, że chcieli wykorzystać nasze mankamenty. Zasłużenie byli górą w pierwszym secie. Potem jednak nauczyliśmy się jak kontrolować to, co się dzieje na boisku – skomentował szkoleniowiec warszawian.


Aluron CMC Warta Zawiercie – Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:13, 25:14, 25:19)

ZAWIERCIE: Tavares Rodrigues (4), Kwolek (12), Zniszczoł (4), Konarski (10), Kovacević (10), Szalacha (4), Danani (libero) oraz Waliński (2), Łaba. Trener MichaŁ WINIARSKI.

SUWAŁKI: Sanchez, Kujundzić (1), Takvam (4), Filipiak (8), Buchowski (2), Sapiński (4), Czunkiewicz (libero) oraz Smoliński, Filipowicz (libero), Magnuszewski, Żakieta (4), Depowski (9). Trener Dominik KWAPISIEWICZ.

Sędziowali: Tomasz Flis (Kraków), Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle). Widzów 1200.

Przebieg meczu

I: 10:2, 15:6, 20;10, 25:13.

II: 10:7, 15:10, 20:11, 25:14.

III: 10:8, 15:13, 20:17, 25:19.

Bohater – Miguel TAVARES RODRIGUES.


PSG Stal Nysa – Projekt Warszawa 1:3 (25:18, 21:25, 15:25, 20:25)

NYSA: Żukouski (2), Gierżot (15), Zerba (7), Ben Tara (16), Kwasowski (8), Abramowicz (2), Dembiec (libero) oraz El Graoui (1), Buszek, Kramczyński (2), Miyaura (6), Szczurek. Trener Daniel PLIŃSKI.

WARSZAWA: Firlej (3), Tillie (15), P. Nowakowski (9), Klapwijk (18), Szalpuk (16), Wrona (7), Wojtaszek (libero) oraz Weber, Grobelny, Semeniuk, Kowalczyk (1). Trener Piotr GRABAN.

Sędziowali: Piotr Król (Katowice) i Marek Budzik (Rybnik). Widzów 1050.

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:9, 20:15, 25:18.

II: 8:10, 11:15, 16:20, 21:25.

III: 9:10, 12:15, 14:20, 15:25.

IV: 7:10, 9:15, 12:20, 20:25.

Bohater – Niels KLAPWIJK.


Na zdjęciu: Zawiercianie w starciu z ekipą z Suwałk zaprezentowali mistrzowską formę.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus