Derby dla GTK Gliwice. Koszmarna seria gospodarzy

W meczu MKS Dąbrowa Górnicza – GTK Gliwice w drużynie gospodarzy zagrali Justin Watts, który ostatnio był kontuzjowany, i pozyskany dzień przed meczem Piotr Śmigielski. Obaj zaprezentowali się poprawnie. Amerykanin był nawet najskuteczniejszym strzelcem swojej drużyny. Zdobył 22 punkty, trafiając m.in. sześć „trójek”. Śmigielski, po którym widać było, że nie do końca jeszcze poznał zagrywki i musi się zgrać z kolegami, dorzucił sześć punktów.

Z bardzo dobrej strony pokazał się też Michael Fraser, kończąc spotkanie z double-double (13 pkt i 16 zbiórek). Do tego gospodarze wykazali się ogromnym hartem ducha i ambicją. Na początku drugiej kwarty przegrywali już bowiem 17 punktami (16:33), a mimo to zdołali odrobić straty.


Zobacz jeszcze: Mecz zawiedzionych w Energa Basket Lidze.


To wszystko jednak nie wystarczyło na gliwiczan. W kluczowych momentach to oni byli górą.

Początkowo nic nie zapowiadało, że kibice przeżyją spore emocje. W mecz lepiej weszli goście. Brandon Tabb był za szybki dla miejscowych, a Joe Furstinger raz za razem ogrywał Frasera. Obaj do przerwy w sumie zdobyli 24 punkty.

Z czasem dąbrowianie zaczęli grać lepiej, a przyjezdni stracili animusz. To teraz Fraser ogrywał Furstingera, a Watts z Dominikiem Atrisem trafiali z dystansu. Gracze MKS- ruszyli do odrabiania strat. Kilka razy byli blisko, ale gdy wydawało się, że wyjadą na prowadzenie, popełniali błędy i trud szedł na marne. Na początku czwartej kwarty nastąpiło wreszcie przełamanie.  Po efektownych wsadach Frasera i Filipa Puta miejscowi prowadzili 65:62.

Ich radość nie trwała jednak długo. Goście, którym nie szło, znaleźli lidera w osobie Duke’a Mondy’ego. Amerykanin wrócił po kontuzji i w kluczowym momencie trafiał bardzo trudne rzuty. Do tego nie grał indywidualnie, ale widział lepiej ustawionych kolegów. W efekcie gliwiczanie znów „odskoczyli” na kilka punktów. Mimo desperackich prób Artisa i Wattsa dowieźli wygraną do końcowej syreny.

MKS Dąbrowa Górnicza – GTK Gliwice 81:86 (13:26, 23:16, 25:20, 20:24)

DĄROWA GÓRNICZA: Marek Piechowicz 8 (2×3), Artis 14, Fraser 13, Watts 22 (6×3), Douvier 7 (1×3) – Kobel, Wasyl, Śmigielski 6 (1×3), Put 11, Dawdo, Chorab. Trener Michał DUKOWICZ.

GLIWICE: Tabb 19 (2×3), Szlachetka 1, Furstinger 21 (1×3), Ł. Diduszko 4, Henson 17 (2×3) – Mondy 16 (4×3), Mijović 3, Radwański 1, Słupiński 4. Trener Paweł TURKIEWICZ.