Derby siedzą w głowach i motywują

W przeciągu kilku dni na stadionie przy Gliwickiej w Rybniku kibice mogą zobaczyć dwie wielkie firmy. W środę, w I rundzie Pucharu Polski, ROW 1964 podejmował „Pasy”. Rybniczanie po więcej niż dobrym spotkaniu przegrali z ekstraklasowym rywalem 1:3, choć do przerwy pachniało niespodzianką, bo II-ligowiec – po trafieniu Piotra Okuniewicza – prowadził. To był jego pierwszy gol w tym sezonie. W Rybniku liczą, że Okuniewicz zacznie też trafiać w lidze. – Z Cracovią pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, że idziemy w dobrym kierunku, i że zespół z ekstraklasy musiał się nieźle napracować. Przy odrobinie szczęścia można było ugrać coś więcej. Rywale ograli nas stałymi fragmentami. Z gry natomiast pokazaliśmy, że nawet z takim rywalem jesteśmy w stanie powalczyć – podkreśla zawodnik zawodnik rybnickiego zespołu, Marek Krotofil.

Teraz w Rybniku myślą już tylko o niedzielnym (16.00) starciu z „Niebieskimi”. Mecz z Cracovią – mimo środka tygodnia i wczesnej pory – przyciągnął na trybuny ponad 1000 widzów. Nie inaczej będzie pewnie w spotkaniu z Ruchem. Na to spotkanie wybiera się 300-osobowa grupa fanów gości. W większości będą to zagorzali kibice z pobliskiego Radlina, którzy od lat wspierają klub z Chorzowa. W Rybniku mocno szykują się na ten prestiżowy mecz. – Jesteśmy bardzo zmobilizowani. To spotkanie siedzi w głowach zarówno kibicom, jak i nam, więc na pewno damy z siebie sto procent – podkreśla 29-letni pomocnik.

W korespondencyjnej, pucharowej rywalizacji ROW zdecydowanie wygrał z Ruchem. Rybniczanie napędzili przecież strachu rozpędzającej się Cracovii, z kolei chorzowianie doznali klęski (1:5) z I-ligową Odrą Opole. Czy tak wysoka porażka może mieć przełożenie na to, co wydarzy się w II-ligowych derbach? – Nie. Mecz ligowy to zupełnie inna bajka. I my i oni zagramy z wielkim zaangażowaniem, bo to prestiżowe starcie – zaznacza Marek Krotofil.

Rybniczanie notują ostatnio dobrą serię. Nie przegrali sześciu kolejnych ligowych gier, ale tylko raz wygrali (2:0 z Siarką w Tarnobrzegu. – Zawsze, a zwłaszcza u siebie, gramy o zwycięstwo, więc mam nadzieję, że po nie sięgniemy – dodaje na koniec piłkarz ROW-u.

 

Na zdjęciu: Marek Krotofil liczy, że jego drużyna sięgnie w niedzielę o zwycięstwo.