Dla hokeistów z GKS Tychy to ciąg dalszy egzaminów

Początek III rundy dla obrońców tytułu mistrzowskiego, hokeistów GKS-u Tychy, to swoista sesja egzaminacyjna, bo grają z czołowymi drużynami ekstraligi. Porażkę 3:4 z Tauronem przyjęto w miarę spokojnie, ale teraz przed tyszanami wyjazd do Nowego Targu, mecz u siebie z Cracovią, wyjazd do Jastrzębia oraz spotkanie na własnym lodzie z odwiecznym rywalem zza miedzy – Unią Oświęcim. Po tych meczach przekonamy się, na co stać tyskich hokeistów w kolejnej części sezonu.

Trzeba strzelać

Zespół GKS-u Tychy miał trochę więcej czasu na przygotowanie się do meczu z Tauronem. Jednak ta przerwa nie wpłynęła zbyt dobrze na zawodników. Tyszanie ustępowali hokeistom z Katowic szybkością, którzy osiągnęli przewagę i przy nieco lepszej skuteczności powinni wygrać w regulaminowym czasie.

– Chyba zabrakło takiego rytmu meczowego i rzeczywiście do pewnego momentu ustępowaliśmy rywalom – mówił nieco zmartwiony [Bartłomiej Pociecha], który należy do najskuteczniejszych obrońców w naszej ekstraklasie. – Mimo wszystko potrafiliśmy doprowadzić do remisu i szkoda, że tuż przed końcem dogrywki straciliśmy gola.
Gospodarze nie wykorzystali sytuacji 5 na 3 przez 1:16 min i trener Andrej Gusow pytany na tę okoliczność skierował nas do Pociechy. – Nie po to go wystawiam w takich momentach, by stał na linii niebieskiej – stwierdził poirytowany.

– Tak, tak słyszałem, że trener skierował pana do mnie – uśmiechnął się obrońca. – Nie zawsze są sprzyjające okoliczności, by strzelać w każdej sytuacji. Rozegraliśmy źle tę przewagę i tylko tyle mogę dodać na swoje usprawiedliwienie – tłumaczył.

Spór pozostał

W Tychach się pocieszają, że gdy w 2015 r. zespół zdobywał złoto, startował do play offu z 3. pozycji. Chyba najlepiej przystępować do niego z pozycji lidera, bo wówczas nabiera się pewności siebie i rywale czują większy respekt.
– Jeszcze nic się nie stało, bo straty do lidera możemy odrobić, ale trzeba skrzętnie wykorzystać każdą sytuację do zbierania punktów – dodaje Pociecha. – Teraz wyjeżdżamy do Nowego Targu i ostatnio prezentujemy się tam dobrze, i przywozimy punkty. Spotkanie nie będzie należało do łatwych, bo każdy rywal gra przeciwko nam podwójnie skoncentrowany.

Wizyta w Nowym Targu to również okazja do spotkania z selekcjonerem reprezentacji Tomaszem Valtonenem. Pociecha, jeden z filarów reprezentacyjnej defensywy, nie znalazł się w kadrze wyjeżdżającej do Vierumaki. Powód najważniejszy – sprawy rodzinne, ale nie jest tajemnicą, że spór między zawodnikami i związkiem nie jest zakończony. Stąd też tylko część tyskich potencjalnych kadrowiczów zdecydowała się na uczestnictwo w zgrupowaniu kadry.

Nieobecni w kadrze Valtonena dziwią się, że niektórzy bardziej doświadczeni reprezentanci zdecydowali się na wyjazd do Finlandii, choć jeszcze do niedawna zapowiadali twardy kurs wobec związku. Jak to wszystko się potoczy? – Na razie nie zaprzątam sobie tym głowy, bo mamy ważne mecze ligowe i na tym trzeba się skupić – deklaruje na koniec tyski obrońca.

 

Polska Hokej Liga

Wtorek, 27 listopada

BYTOM, 18.00: Węglokoks Kraju Polonia – PGE Orlik Opole.
JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – Energa Toruń.
NOWY TARG, 18.00: TatrySki Podhale – GKS Tychy.
OŚWIĘCIM, 18.00: Unia – Automatyka Gdańsk.
KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec.

 

Na zdjęciu: Bartłomiej Pociecha liczy, że wyprawa do Nowego Targu przyniesie GKS Tychy cenne punkty.