Dla Piasta to jak cztery finały

Pozycja wicelidera zachowana, ale o medale będą się biły oprócz Piasta także zespoły Lecha, Śląska i Lechii. Nic więc dziwnego, że najbliższy mecz u siebie z ekipą z Dolnego Śląska będzie jednym z czterech meczów finałowych.


Piłka bywa przewrotna. Gdy Piast gra ofensywniej, stwarza sobie wiele sytuacji, oddaje mnóstwo strzałów – punktów nie ma. Gdy w Warszawie mistrz Polski zaprezentował bardziej stonowany, wyrafinowany i odpowiedzialny futbol, o mały włos a po raz trzeci zdobyłby Łazienkowską i to grając w osłabieniu.

Mimo wszystko punkt na Legii zawsze jest cenny, a w dodatku inne wynika tak się ułożyły, że gliwiczanie nadal plasują się na drugiej pozycji. Z każdą kolejką coraz bardziej jasne jest, że o srebrny i brązowy medal będzie się trzeba napocić, bo kandydatów jest więcej niż miejsc i każdy z nich ma swoje atuty.

Srebro i brąz do wzięcia

Remis w Warszawie sprawił co prawda, że Legia mogła zapomnieć o fetowaniu mistrzostwa Polski w miniony weekend, ale tutaj raczej będzie obowiązywała zasada „co się odwlecze to nie uciecze”. Już chyba nikt nie ma wątpliwości, że Legia odzyska utracone na rzecz Piasta mistrzostwo w poprzednim sezonie.

– Trudno nam jest myśleć o mistrzostwie. Legia we wszystkich meczach musiałaby tracić punkty, co wydaje się mało prawdopodobne. My koncentrujemy się na spotkaniach, które przed nami. Będziemy się starali wygrać wszystko do końca, żeby uzbierać jak najwięcej punktów. Zobaczymy jak będzie – mówi warszawiak, ale grający dla Piasta, czyli Patryk Sokołowski.

Wytrwany gracz

W gliwickim obozie zdają sobie sprawę, że celem numer jeden jest obrona srebra/podium. Łatwe to jednak nie będzie, bo jeśli ktoś myślał, że tylko Lech Poznań „postawi się” mistrzom z Górnego Śląska, ten szybko musiał zweryfikować swoje prognozy. Śląsk Wrocław wbrew powszechnej opinii „nie spuchł” i nadal punktuje.

W dodatku do tego tria dołączyła Lechia, która wyraźnie nabiera wiatru w żagle. Różnice między Piastem a resztą są minimalne (1 i 2 pkt.). Co prawda Piast po 30. kolejce też zajmował drugą lokatę, co stanowi handicap w rundzie finałowej, ale każdy scenariusz jest możliwy.

Piast jednak mimo dwóch porażek na początek zmagań w grupie mistrzowskiej ma jednak kilka atutów w ręku. Jeden był widoczny zwłaszcza w meczu z Legią. To dojrzałość taktyczna i mądrość. Widać, że mistrz Polski zebrał doświadczenie i że jest zgrany od dawna.


Czytaj jeszcze: Jorge Felix: Walczymy o podium


Nawet na trudnym terenie i w osłabieniu Piast prezentował się tak, że mógł dowieźć trzy niezwykle cenne punkty. Taka odpowiedzialna gra, pozbawiona błędów może pomóc w najważniejszym momencie sezonu.

– Odpowiedni przygotowanie taktyczne i dobra robota na boisku się sprawdziły po raz kolejny. Wiadomo, że w rywalizacji z Legią w sytuacjach podbramkowych trzeba być bardzo skutecznym, bo tych okazji może nie być zbyt dużo. Drugim warunkiem było dobrze bronić. Przez długi czas nam się to udawało, choć grając w dziesiątkę to zadanie jest oczywiście dodatkowo utrudnione, ale ważne, że wywozimy z tej rywalizacji punkt. Optymistycznie możemy patrzeć w przód – dodaje Sokołowski.

Przełamanie na Śląsku?

Innym poważnym atutem jest terminarz. Wiadomo, że to Ekstraklasa i każdy wynik jest możliwy, ale Piast ma już za sobą mecze z najtrudniejszymi rywalami. W dodatku trzy z czterech spotkań rozegra u siebie, gdzie radzi sobie lepiej niż na wyjazdach. Przed mistrzami Polski dwa mecze przy Okrzei – ze Śląskiem i Jagiellonią.

Zwłaszcza to pierwsze spotkanie wydaje się być niezwykle istotne. W przypadku pokonania wrocławian przewaga wzrośnie do czterech punktów, a de facto pięciu (z powodu kolejności po fazie zasadniczej). Śląsk obok Lechii to jednak drużyna z którą w tym sezonie Piast nie potrafił jeszcze sobie poradzić. Mistrz Polski ma jednak tydzień, aby odpowiednio przygotować się do tego meczu. Miejsca na błędy już praktycznie nie ma.


Na zdjęciu: Piast pokazał charakter i mądrość w Warszawie. Czy te cechy dadzą medal?

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus


Ostatnie cztery kolejki:

Mecze Piasta: Śląsk (d), Jagiellonia (d), Pogoń (w), Cracovia (d)

Mecze Lecha: Legia (d), Lechia (d), Cracovia (w), Jagiellonia (d)

Mecze Śląska: Piast (w), Pogoń (d), Jagiellonia (w), Lechia (d)

Mecze Lechii: Cracovia (d), Lech (w), Legia (d), Śląsk (w)