Długa niemoc

Piast ostatni raz wygrał przy Okrzei… 5 września 2022 roku. Nic więc dziwnego, że w meczu z Cracovią gliwiczanie chcą odczarować swój stadion.


Na początku września bez punktów z Gliwic wyjechali piłkarze Miedzi Legnica, którzy przegrali 1:2. Od tamtej pory obiekt przy Okrzei stał się bardzo gościnny. Patrząc z perspektywy kibiców Piasta – aż za bardzo. Śląska drużyna znów znajduje się w strefie spadkowej.

– To trwa długo i jest powodem miejsca, w jakim jesteśmy. Chcemy oczywiście  zmienić tę sytuację – mówi trener Aleksandar Vuković.

Nie po to został

Miejsce pod kreską mocno uwiera trenera, sztab, piłkarzy i kibiców. Bramkarz Frantiszek Plach przeżył już w Gliwicach walkę o utrzymanie do ostatniej kolejki. Nie chce powtórki z „rozrywki”.

– Było wtedy nerwowo, nie wiem, jak porównać te sytuacje. Atmosfera w naszym zespole nie jest zła, chcemy być gotowi do walki, a nie narzekać – przyznaje słowacki golkiper, który podpisując nowy kontrakt tej zimy dał jasny sygnał, że chce w Piaście walczyć o coś więcej niż pozostanie w lidze.

– Jestem przekonany, że się utrzymamy w ekstraklasie. Inaczej nie przedłużyłbym kontraktu – rzuca krótko golkiper, co do którego nie można mieć zastrzeżeń.

Ani jesienią, ani tej wiosny, choć Piast doznał już dwóch porażek 0:1 z Rakowem na wyjeździe i u siebie z Legią.

– To były minimalne przegrane, teraz liczę, że trochę szczęścia będzie po naszej stronie i nam takie gole będą wpadać. Do meczu z Cracovią przygotowuję się tak, jakbym miał mieć dużo pracy, a jak będzie pokaże czas – przekonuje Plach, który jest przykładem spokoju w każdej sytuacji. Ma to się udzielić całemu zespołowi.

– Pracujemy mocno, na razie nasza gra nie wygląda najgorzej. Po prostu brakuje nam punktów. Wierzę, że zaczniemy je zbierać – podkreśla „Fero”.

Seria byłaby wskazana

Podobnie uważa szkoleniowiec gliwiczan.

– Dla nas każdy mecz jest wymagający. Dobrym prognostykiem jest to, że zarówno w meczu z Legią, jak i w poprzednich, to my stworzyliśmy lepsze sytuacje, niż rywale. To dla mnie istotne, świadczy o tym, że choć mamy mniej punktów po czterech tegorocznych spotkaniach, to na pewno taka gra może przynieść inne efekty. Musimy złapać dobrą serię meczów. Chodzi nie o grę, ale o zdobyte punkty, których bardzo potrzebujemy. Pierwszy krok chcemy zrobić w sobotę. Na miejscach spadkowych, z trzech drużyn, minimum jedna się utrzyma. Liczę, że będziemy to my. O to będziemy się bić – mówił trener Vuković na przedmeczowej konferencji prasowej.

Ważnym aspektem będzie też stan murawy. Choć gliwiczanie na głównej płycie nie trenują, to co tydzień odbywa się na niej mecz, gdyż boisko wynajmuje również pierwszoligowy Ruch. Ten weekend będzie wyjątkowy pod tym względem. W sobotę o 15 zagra na Okrzei Piast, a w niedzielę o godz. 12:40 wybiegnie Ruch. Obawy są zatem zrozumiałem.

– Nie jestem greenkeeperem. Sami trenowaliśmy na naszym boisku tylko raz. W tym roku nie było takiej okazji. Zawsze jednak powtarzam, że obie drużyny mają takie same warunki do gry i muszą się przystosować – uważa Aleksandra Vuković.


Na zdjęciu: Bramkarz Piasta wierzy w utrzymanie.
Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus