Długo oczekiwane przełamanie Rakowa


Raków wygrał pierwszy mecz ligowy w 2021 roku. Częstochowianie pokonali Zagłębie Lubin.

Do tej pory Rakowowi nie szły mecze na stadionie „miedziowych”. Na pięć gier tylko raz zremisowali, pozostałe mecze przegrali. Niedzielne popołudnie wydawało się idealne do tego, by przełamać złą passę. Zagłębie nie wygrało meczu od grudnia, od tego samego czasu nie potrafili również zdobyć choćby jednej bramki.

Pierwsze gole w nowym roku

Dość szybko gospodarze przełamali swój brak szczęścia. Zawodnicy Zagłębia przejęli piłkę po nie najlepszym wybiciu Jarosława Jacha. Przez kilkanaście sekund rozgrywali akcję na prawej stronie. Ostatecznie piłka, po rykoszecie od Igora Sapały trafiła pod nogi Patryka Szysza. Ten nie pomylił się i pewnym strzałem pokonał Dominika Holca. Tym samym Zagłębie zdobyło pierwszego gola od 11 grudnia, a sam Szysz od październikowego starcia z Górnikiem.

Częstochowianie napierali na gospodarzy, jednak do 29 minuty nie potrafili pokonać Dominika Hładuna. Wtedy to tuż przed polem karnym Zagłębia faulowany przez Lorenco Szimicia był Patryk Kun. Do rzutu wolnego podszedł Ivan Lopez. Hiszpan pewnym uderzeniem pokonał Hładuna i wyrównał wynik spotkania.

Dla Rakowa był to pierwszy ligowy gol w 2021 roku. Choć częstochowianie wielokrotnie meldowali się pod polem karnym Zagłębia, tak nie byli w stanie wyjść na prowadzenie. Gospodarze z kolei w pierwszej części spotkania oddali tylko jeden celny strzał, po którym padł gol. Holec nie miał zbyt wiele pracy.

Samobój zapewnił trzy punkty

Druga część spotkania zaczęła się dla Rakowa bardzo źle. Już po pięciu minutach od wznowienia gry boisko musiał opuścić Vladislavs Gutkovskis, którego może czekać przerwa od gry. Szansę debiutu otrzymał Jakub Arak. Mimo świeżej siły częstochowianie nie mogli przebić defensywy Zagłębia. Dodatkowo gospodarze stwarzali sobie dobre okazje do objęcia prowadzenia, choć Holec dwa razy musiał odbić piłkę zmierzającą do jego bramki.

Napór Rakowa został wynagrodzony w 81 minucie. Wtedy to po uderzeniu piłki przez Lopeza niefortunną interwencją popisał się Sasza Balić. Kapitan Zagłębia wbił piłkę do własnej bramki i zapewnił komplet punktów częstochowianom. Dzięki zwycięstwu Raków odskoczył od grupy pościgowej, jak również zmniejszył stratę do drugiej Pogoni do czterech oczek.


Zagłębie Lubin – Raków Częstochowa 1:2 (1:1)

1:0 – Szysz, 13 min (bez asysty), 1:1 – Lopez, 29 min (rzut wolny), 1:2 – Balić, 81 min (samobójcza)

ZAGŁĘBIE: Hładun – Wójcicki, Szimić, Oko (84. Sirk),  Balić – Żubrowski, Poręba (78. Chodyna), Starzyński, Stoch (84. Mraz), Drażić – Szysz. Trener Martin SZEVELA. Rezerwowi: Bartolewski, Baszkirow, Bednarczyk, Forenc, Jończy, Łakomy.

RAKÓW: Holec – Piątkowski, Niewulis, Jach – Tudor, Papanikolaou (59. Poletanović), Sapała, Tijanić (88. Lederman), Lopez (88. Wdowiak), Kun (88. Schwarz) –  Gutkovskis (51. Arak). Trener Marek PAPSZUN. Rezerwowi: Długosz, Malinowski, Pindroch, Szelągowski.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółte kartki: Szimić (27. faul), Szysz (75. faul) – Sapała (57. faul), Jach (90+3 min, faul)
Piłkarz meczu – Ivan LOPEZ

Na zdjęciu: Nie sposób dziwić się radości Rakowa – wygrali pierwszy ligowy mecz w 2021 roku.
Fot. Paweł Andrachiewicz/Pressfocus