Do Kamienia bez Urbańczyka

Był praktycznie jedynym podstawowym zawodnikiem, który grał w Ruchu zarówno w ekstraklasie, jak i podczas historycznego półrocza na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Wczoraj za porozumieniem stron rozwiązał swój kontrakt, który miał wygasnąć za pół roku. Maciej Urbańczyk, 23-letni środkowy pomocnik i wychowanek „Niebieskich”, po 16 latach żegna się z Cichą. Karierę ma kontynuować w jednym z klubów I-ligowych.

W przyjaznej atmosferze

– To nie jest istotne, z której strony wyszła inicjatywa rozstania. Ważne, że dokonaliśmy tego w przyjaznej atmosferze. Maciek ma papiery na granie i chęć podjęcia większych wyzwań – mówi Krzysztof Ziętek, dyrektor sportowy Ruchu. To sytuacja z gatunku – jak mawia młodzież – „win-win”. Chorzowianie rozstali się z zawodnikiem, który jesienią nie dawał zespołowi oczekiwanej jakości, będąc zapewne zarazem w czołówce listy płac. Sam zawodnik zaś zyska nowy impuls, by spróbować zbliżyć się do poziomu, który prezentował niegdyś w elicie, stanowiąc w środku pola mocny duet z Łukaszem Surmą. „Maciek ma ogromny potencjał i jestem przekonany, że już niebawem nam o tym przypomni” – podsumował na Twitterze Wojciech Grzyb, jedna z żywych legend Ruchu.

Urbańczyka zabrakło na boisku podczas pierwszego zimowego sparingu „Niebieskich” (4:1 z Ruchem Radzionków). Trener Marek Wleciałowski tłumaczył to względami formalnymi. Co zrozumiałe, zawodnik nie pojechał też wczoraj na pierwsze z dwóch zimowych zgrupowań – do Kamienia.

Bramkarz z Interem w CV

W dzielnicy Rybnika drużyna pracować będzie w 28-osobowym składzie. – Docelowo, optymalnie byłoby, gdyby kadra składała się z 26 zawodników – przyznaje dyrektor Ziętek. W gronie tym pojawiło się pięciu graczy, którzy nie mają jeszcze podpisanych kontraktów z klubem. – Na dwóch z nich jesteśmy zdecydowani – zaznacza dyrektor Ruchu, nie zdradzając nazwisk.

Najwyżej stoją akcje obrońców Konrada Budka (1995 rocznik, Zagłębie Sosnowiec) i Mateusza Lechowicza (1998, Chemik Kędzierzyn-Koźle). Obrońcą jest też Łukasz Wiech (1997, Śląsk II Wrocław). Cała ta trójka trenuje przy Cichej od dłuższego czasu, wzięła też udział w sparingu z „Cidrami”. 18-letni pomocnik Mateusz Duchowski (Warta Gorzów Wielkopolski) w Chorzowie pojawił się w ubiegłym tygodniu. Z przyczyn osobistych musiał szybko wyjechać, ale dołączył na obóz, gdzie będzie sprawdzany. Do Kamienia pojechał też 25-letni Dawid Smug, mający za sobą nawet pobyt w juniorskich zespołach Interu Mediolan, a ostatnio występował w łotewskim Atlantasie Kłajpeda. Dziś jest on kandydatem do zastąpienia Adama Wilka, który jesienią nie „wygryzł” z bramki Kamila Lecha i Cracovia podjęła decyzję o skróceniu jego wypożyczenia.

Dwóch do wypożyczenia

„Niebiescy” szukają więc golkipera. W najbliższym czasie na zgrupowanie ma dojechać kolejny testowany bramkarz. W klubie nie zapominają jednak o swoich młodych przedstawicielach tej pozycji. Na obozie trenują juniorzy Szymon Gniełka i Tomasz Nowak.

W kadrze zabrakło z kolei miejsca dla młodzieżowców Łukasza Jaworka i Bartosza Nowakowskiego. – Wypożyczymy ich. Są chętni – nie kryje dyrektor sportowy Ruchu. Przy Cichej pracują też nad przedłużeniem kontraktu Mateusza Bogusza. – Jesteśmy zainteresowani, by dograł ten sezon u nas – zapewnia Ziętek. Upadł natomiast temat ściągnięcia Edgara Tura. Prawy obrońca nie będzie zatem pierwszym Estończykiem w historii Ruchu. Na zakończenie 6-dniowego pobytu w Kamieniu drużyna Marka Wleciałowskiego zmierzy się z III-ligowym Hutnikiem Kraków.

 

Na zdjęciu: Maciej Urbańczyk dobił do 100 występów z „eRką” na piersi, ale drugiej setki nie rozpocznie…