Do trzech razy sztuka

Eltrox Włókniarz Częstochowa potrzebował dwóch meczów oraz 14 biegów trzeciego, by odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie.


Sytuacja częstochowian po pierwszych meczach sezonu wyglądała źle. Włókniarz do dziś nie wygrał spotkania i zamykał ligową tabelę. Sytuacja delikatnie się poprawiła po zwycięstwie z Falubazem Zielona Góra, choć zapewnili je sobie dopiero w 14 biegu.

Tylko raz częstochowianie poczuli na swoich plecach oddech. Miało to miejsce po pierwszej przerwie na równanie toru. W piątym biegu podwójnie zwyciężyła para zielonogórska Max Fricke i Matek Żagar. Bartosz Smektała i Kacper Woryna kolejny raz w tym sezonie się nie popisali. Sytuacja wróciła do normy w następnym starcie. Mecz zamknął pierwszy bieg nominowany. Zielonogórzanie mogli zdobyć w nim konkretne punkty i do końca walczyć o zwycięstwo, jednak defekt przytrafił się nieźle dysponowanemu Żagarowi. Piotr Protasiewicz nie miał szans w walce z Leonem Madsenem i Jonasem Jeppersenem. Dla tego drugiego był to szczególnie ważny wyścig. Wcześniej zawodnik Włókniarza nie ukończył dwóch biegów przez defekt. W ostatnim starcie zdobył cenne dwa punkty i zamknął mecz. W ostatnim starcie częstochowianie powiększyli przewagę do ośmiu „oczek” i z niewielkim optymizmem mogą patrzeć w przyszłość.

Eltrox Włókniarz Częstochowa – Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 49-41

WŁÓKNIARZ: Lindgren 13 (3,3,3,3,1), Jeppesen 5+1 (2,d,1,d,2*), Smektała 11 (1,1,3,3,3,), Woryna 1 (0,0,1,0), Madsen 11 (2,3,2,1,3), Miśkowiak 3+2 (2*,1,0), Świdnicki (3,2*,0), Kowalski ns.

FALUBAZ: Pawliczak 0 (0,0,-,-), Protasiewicz 7 (1,1,2,2,1), Fricke 12+1 (2,3,1,2,2*,2), Żagar 9+2 (3,2*,3,1*,d), Dudek 10 (3,2,2,3,0), Ragus 0 (0,0,0,), Osyczka 3+2 (1,1*,1*)), Kvech 0 (0).


Fot. Marcin Karczewski / PressFocus