Dobra gra go obroni
Korun do składu gliwiczan wskoczył niejako dzięki nieszczęściu Aleksandara Sedlara. To Serb bowiem latem wywalczył sobie miejsce na środku defensywy obok Jakub Czerwińskiego. Uraz kostki sprawił, że trener Waldemar Fornalik sięgnął po Słoweńca. Urosz pokazał, że kadra Piasta nie tylko jest szeroka, ale i wyrównana, bo braku Sedlara nie dało się odczuć, a gliwiczanie wygrali 3:1 z Cracovią i zremisowali w Poznaniu 1:1.
Wydawać by się mogło, że zarówno dla piłkarza, jak i dla całej drużyny przerwa ligowa przyszła w nieodpowiednim momencie. Korun ma jednak inne zdanie. – Przerwa nam pomogła, bo dobrze potrenowaliśmy u siebie i na obozie. To tylko może wyjść nam na plus. Myślę, że uda nam się utrzymać dobrą dyspozycję z początku sezonu, bo właśnie po to były te treningi w ostatnich dwóch tygodniach. Chciałbym, żebyśmy to pokazali w najbliższym meczu z Arką – mówi Słoweniec.
– Czy utrzymam miejsce w składzie? Decyzja należy do trenera, ale mam nadzieję, że utrzymam. W ostatnich dwóch meczach zagraliśmy naprawdę solidnie, w obronie także, więc nie sądzę, że dałem sztabowi szkoleniowemu argumenty do zrezygnowania ze mnie. Z Kubą Czerwińskim już w poprzednim sezonie grałem w kilku spotkaniach na środku obrony i zdążyliśmy się poznać, dlatego teraz wygląda to naprawdę dobrze – dodaje obrońca, który ma w walce o miejsce w składzie nie jednego, a dwóch konkurentów.
– Aleks Sedlar jest już zdrowy, dołączył do nas Damian Byrtek, ale ja rywalizacji się nie boję. Uważam, że to coś dobrego dla nas. Każdy daje z siebie wszystko – stwierdza 31-latek, który przed obecnym sezonem podpisał nowy kontrakt ze śląską drużyną.
Wracając do przerwy ligowej i najbliższego spotkania Piasta, warunki przygotowań były wręcz wyśmienite. Inaczej być nie mogło, bo gliwiczanie zanotowali świetny start. – Zawsze lepiej się trenuje w spokoju mając trochę punktów na koncie. Atmosfera jest super, jak zawsze. Teoretycznie w poprzednim sezonie też była dobra, ale gdy przegrywasz to zawsze jest inaczej. Mogliśmy mieć więcej punktów, ale też mogliśmy mieć mniej. Wiemy, jaka jest liga, można przegrać z każdym i wygrać z każdym – mówi piłkarz.
W sobotę defensywie Piasta najpewniej przyjdzie ścierać się z Maciejem Jankowskim, byłym napastnikiem klubu z Okrzei. – Wiemy jak gra Arka, ma kilku nowych piłkarzy, ale ma swoje mocne i słabe punkty. Znamy Jankesa bardzo dobrze, nie ma go już z nami, ale doskonale zdajemy sobie sprawę na co go stać – przyznaje Urosz Korun.