Dobry początek Piasta

Bez większych kłopotów poradzili sobie w pierwszym sparingu gliwiczanie i w rozgrywanym na głównej płycie sparingu pokonali czeskiego trzecioligowca.


Dla rywala Piasta był to mecz historyczny. Od 1 lipca klub MFK zostanie przeniesiony bliżej Ostrawy, do Racimowa (Vratimov), gdzie będzie występował pod nazwą FC Vratimov. Jest to efekt sporu, który pojawił się w mieście między spółką akcyjną a zarejestrowanym związkiem o tej samej nazwie. MKF Frydek-Mistek będzie jednak… nadal występował w 3. lidze czeskiej, ale na licencji klubu FC Odra Petrkovice. Spotkanie z gliwiczanami było ostatnim meczem „starego” Frydka-Mistka.

Nie pokryli go

Na boisku widać było, że to czerwcowy mecz przygotowawczy. Piast przeważał nad rywalem, zarówno w kwestii posiadania, jak i kultury gry, co nie mogło dziwić – w końcu mierzył się z czeskim trzecioligowcem. W 11. i 15. minucie dobre okazje zmarnował Michał Żyro, ale w obu sytuacjach był blokowany w ostatniej chwili przez obrońców przyjezdnych. Szkoda było przede wszystkim pierwszej okazji, kiedy błąd popełnił czeski bramkarz, dając się wyminąć, dzięki czemu gliwicki napastnik stanął przed (prawie) pustą bramką.

Zdecydowanie lepszą sytuację miał w 19. minucie aktywny Tiago Alves, który po podaniu aktywnego Mateusza Winciersza nie trafił z bliska do siatki, „na wślizgu” uderzając zdecydowanie za wysoko. To zemściło się kilka minut później, bo po dośrodkowaniu z lewej strony gola dla MFK zdobył głową Jakub Teply. Czeski napastnik nie został odpowiednio pokryty przez młodzieżowców: Wojciecha Kamińskiego oraz Winciersza.

Forma Chrapka

Jeszcze w trakcie pierwszej połowy na boisku w drużynie Piasta pojawił się nowy Hiszpan, napastnik Alberto Toril, który wykazywał dużą ochotą do gry. Wyrównanie dał gliwiczanom jednak Arkadiusz Pyrka, kiedy po podaniu Alvesa ze spokojem przyjął piłkę w polu karnym gości, kiwnął obrońców i umieścił futbolówkę w siatce. Nie był to pierwszy raz, kiedy gracze Frydka-Mistka zostawiali rywalom mnóstwo przestrzeni. Sparingi rządzą się przecież swoimi prawami…

Zresztą letni charakter spotkania dał o sobie znać także w 62. minucie. Jeden z obrońców przyjezdnych „zdrzemnął się” na chwilę, a piłkę odebrał mu Michał Chrapek, dzięki czemu znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i wykorzystał ją. Wcześniej bramce MFK zagrozili również Patryk Sokołowski i Kristopher Vida, więc prowadzenie Piasta było w pełnie zasłużone. Gospodarze kontrolowali spotkanie, a w 75. po faulu na Dominiku Steczyku wywalczyli rzut karny, którego na gola zamienił Chrapek. Więcej bramek już nie padło, a grę gliwiczan można było ocenić pozytywnie, choć Czesi mogli jeszcze przypudrować nieco rezultat.


Piast Gliwice – MFK Frydek-Mistek 2:1 (1:1)

0:1 – Teply, 26 min, 1:1 – Pyrka, 36 min, 2:1 – Chrapek, 62 min

PIAST: Plach (31. Szmatuła, 60. Szymański) – Mokwa (46. Konczkowski), Kamiński (46. Mosór), Huk (46. Munoz), Holubek (24. Toril, 68. zawodnik testowany) – Jodłowiec (46. Sokołowski), Lipski (46. Zachciał) – Pyrka (46. Steczyk), Alves (46. Chrapek), Winciersz (46. Gendera) – Żyro (46. Toril).

FRYDEK-MISTEK: Hajek – Varodi, Demanenko, Igbinoha, Hajnus – Ozvolda, Bzirsky – Kundratek, Gabris, Badura – Teply


Na zdjęciu: Michał Żyro (czerwony) był szybszy od czeskiego bramkarza, jednak ostatecznie został zblokowany.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus