Dominik Nowak poza Tychami

GKS Tychy poinformował, że Dominik Nowak przestał pełnić funkcję pierwszego trenera zespołu.


Taką decyzję podjął zarząd, który jednocześnie podkreślił, że nazwisko nowego szkoleniowca zostanie podane w najbliższym czasie. Tymczasowo za opiekę nad drużyną będzie odpowiadał asystent Przemysław Pitry, który funkcję tę w sztabie „trójkolorowych” pełni od stycznia zeszłego roku.

Przygoda Nowaka z GKS-em zdecydowanie nie poszła tak, jak sobie tego wszyscy życzyli. Po udanym okresie z Arturem Derbinem u sterów, który przyniósł tyszanom 3. miejsce na zapleczu ekstraklasy i przegraną w barażu o awans, liczono, że nowy trener rozwinie zespół przede wszystkim w aspekcie ofensywnym. Za poprzednika bowiem drużyna prezentowała bardzo pragmatyczny, często defensywny futbol, który w pewnym momencie przestał przynosić progres. Nowak miał to zmienić, a przy Edukacji liczono po cichu, że trenerowi uda się powtórzyć sukces z Legnicy, kiedy to wraz z Miedzią świętował jej historyczny, pierwszy awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy.

Tyska misja Nowaka kompletnie się jednak nie powiodła. W 24 kolejkach GKS zdobył tylko 27 punktów i choć dużo goli strzelał, bardzo dużo też tracił. Tylko w spotkaniach Chrobrego Głogów pada na ten moment więcej bramek niż w grach z udziałem tyszan. W bieżącym sezonie „trójkolorowi” wygrali 7 meczów, 6 zremisowali, a 11 przegrali (tylko trzy zespoły ulegały częściej). Do tego należy dorzucić porażkę w Pucharze Polski z trzecioligowym Zawiszą Bydgoszcz. Zamiast patrzyć w stronę baraży, GKS musi obracać się za siebie, bo od strefy spadkowej oddziela go już tylko 5 punktów.

W ostatnich 8 spotkaniach tyska ekipa zwyciężyła zaledwie raz, w niedawnym starciu z Zagłębiem Sosnowiec, ale to zdecydowanie za mało. Gry swojej drużyny dość mają także kibice, w związku z czym na 15-tysięcznym obiekcie w 2023 roku najlepsza frekwencja wyniosła… 2644 osób, na „derbowym” meczu z sosnowiczanami. Trener Nowak zapewne był świadomy, jak to się wszystko może skończyć, ale w miniony weekend jeszcze nie odpuszczał i był obecny w Katowicach, obserwując mecz tamtejszego GKS-u z Resovią, z którą w najbliższej kolejce zagrają tyszanie.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus