Dortmundzki przesyt

Piotr Tubacki

Pod wodzą trenera Luciena Favre’a Borussia gra ustawieniem 1-4-3-3. W związku z tym miejsce na boisku znajduje trzech środkowych pomocników. W kadrze dortmundczyków kandydatów do tych miejsc jest jednak znacznie więcej, bo aż dziewięciu.

Bogactwo wyboru

Do wyboru, do koloru. Defensywni, box-to-box, ofensywni, rozgrywający, młodzi, starzy – naprawdę jest w czym wybierać. Mahmoud Dahoud, Thomas Delaney, Mario Goetze, Shinji Kagawa, Dzenis Burnić, Sebastian Rode, Sergio Gomez – oni wszyscy stoją w kolejce do gry, choć największe szanse ma z nich wszystkich pierwsza czwórka. Burnić i Gomez to melodia przyszłości, zaś Rodego trudno traktować jako poważnego kandydata do grania w BVB. W drugiej linii Borussii są również dwaj ciekawi defensywni pomocnicy, którzy wyróżniają się nie tylko w Zagłębiu Ruhry, ale w ogóle w całej Bundeslidze – Axel Witsel oraz Julian Weigl.

Belgijski problem

Belg został sprowadzony latem z chińskiego Tianjin Quanjian za ok. 20 mln euro. Wszystkie oczy od razu zostały na niego zwrócone, ponieważ jak na warunki niemieckie był to bardzo duży transfer. 29-letni Witsel z marszu zajął miejsce w pierwszym składzie, a wejście do podstawowej jedenastki ułatwiła mu na pewno nieobecność Juliana Weigla, który skarżył się na problemy z przywodzicielem po zakończeniu poprzedniego sezonu. Niemiec nie pojechał na tournee po USA wraz z drużyną i stracił początek sezonu. Wrócił już do gry, ale na razie tylko z drużyną rezerw.

– Dla mnie to ważny krok, aby pokazać trenerowi, że jestem sprawny w 100% – stwierdził Julian Weigl (na zdjęciu z Robertem Lewandowskim). – Aby wrócić do swojego poziomu, potrzebuję występów – dodał. Niemiec jest świadomy tego, że podczas tzw. angielskich tygodni, kiedy drużyna będzie grała co 3-4 dni, wszyscy zawodnicy będą potrzebni trenerowi Favre’owi. Jednak powrót do wyjściowej jedenastki będzie dla 23-latka na pewno trudniejszy z racji obecności Witsela.

Siła kontra elegancja

– Axel ma duże doświadczenie, którego wcześniej nam brakowało – powiedział Weigl, który nie widzi problemu w tym, że doszedł mu dodatkowy rywal. Uważa, że transfer Belga wyjdzie na dobre dla całego zespołu, a poza tym niewykluczone, że szwajcarski trener zdecyduje się na skorzystanie z usług obu defensywnych pomocników. – Będzie to zależało od tego, czy będziemy spodziewać się większego posiadania piłki, czy też więcej walki. Trener będzie próbował w odpowiedni sposób poskładać elementy tej układanki – uważa Weigl.

Nie da się ukryć tego, że choć Niemiec i Belg grają na tej samej pozycji, to ich charakterystyka jest wyraźnie inna. Weigl to zawodnik, który w dotychczasowych 127 meczach dla Borussii zdobył zaledwie dwa gole, podczas gdy Witsel już w dwóch pierwszych spotkaniach wyrównał osiągnięcie młodszego konkurenta. 23-latek jest zawodnikiem rzadko zapędzającym się pod bramę przeciwnika, grającym głęboko w środku pola, lubiącym być pod grą i lubiącym kontrolować jej tempo. 29-latek natomiast to piłkarz częściej angażujący się w akcje swojej drużyny, mający więcej walorów ofensywnych. Witsel jest także silniejszy od Weigla, ale to Niemiec jest piłkarzem bardziej eleganckim.

Mogą być spokojni

Rywalizacja w drugiej linii może być problemem piłkarzy, ale na pewno nie kibiców. Fani dortmundczyków mogą być spokojni o obsadę środka pola Borussii, bo gdzie, jak gdzie, ale tam mają ekipę z prawdziwego zdarzenia.