Dość urazów

Kilka dni temu pojawiła się szansa, że Neymar, napastnik reprezentacji Brazylii, nie wystąpi w ostatnim meczu fazy grupowej MŚ przeciwko Kamerunowi.


Przypomnijmy, że największa gwiazda „Canarinhos” doznała kontuzji w meczu z Serbią i ze Szwajcarią nie zagrała. Z obozu brazylijskiej drużyny narodowej napływały następnie pozytywne wieści, ale w tym tygodniu okazało się, że na powrót na boisko jest jeszcze zbyt wcześniej. Neymar nie pojechał w poniedziałek na stadion, by wspierać kolegów w meczu z Helwetami. Został w hotelu i był poddawany zabiegom fizjoterapeutycznym. Tak było również w kolejnych dniach. Lekarz reprezentacji, Rodrigo Lasmar, poinformował, że w związku z leczeniem uszkodzonej kostki gwiazdor PSG miał podwyższoną temperaturę, ale wszystko jest pod kontrolą.

Sztab medyczny „Canarinhos” robi wszystko, by Neymar był gotowy na kolejne spotkanie. Jest praktycznie przesądzone, że Brazylia zajmie pierwsze miejsce w grupie, a co za tym idzie, mecz 1/8 finału rozegra już w poniedziałek, 5 grudnia. Po meczu z Kamerunem będą mieli zatem „Canarinhos” zaledwie dwa dni odpoczynku. Wiadomo również, że w dzisiejszym spotkaniu zabraknie dwóch kolejnych piłkarzy. Tite nie będzie mógł skorzystać z Danilo i Alexa Sandro. Pierwszy z wymienionych doznał urazu w meczu z Serbią, a drugi w starciu ze Szwajcarią. Jak zatem widać los nie oszczędza Brazylijczyków w Katarze i selekcjoner, jak donoszą brazylijskie media, mocno na mecz z Kamerunem pozmienia. Ma dać odpocząć m.in. Richarlisonowi, Viciusowi, Casemiro, Casemiro, Thiago Silvie czy Marquinhosowi. Tak, by nie narażać kolejnych swoich kluczowych zawodników na urazy. W bramce, tak sądzą dziennikarze, stanie nie Alisson, a Ederson. To akurat praktycznie żadne osłabienie. Podstawowy golkiper „Canarinhos” jest zawodnikiem Liverpoolu, a jego zmiennik, to gracz Manchesteru City.

Kamerun nie jest oczywiście bez szans na awans do 1/8 finału, ale trzeba przyznać, że zadanie przed drużyną z Afryki jest wręcz karkołomne. „Nieposkromione lwy” muszą wygrać i liczyć na to, że w drugim spotkaniu Szwajcaria nie wygra z Serbią. Wydaje się, że druga część jest o wiele bardziej realna.

– Wierzymy, że w meczu z Brazylią stać nas na wszystko. Nie przyjechaliśmy na mistrzostwa świata po to, by tylko wziąć w nich udział. Ale po to, by coś na nich osiągnąć – powiedział Rigobert Song, selekcjoner reprezentacji Kamerunu.

GRUPA G

Piątek, 2 grudnia, godz. 20.00, Luasail Iconic Stadium, Lusajl

KAMERUN – BRAZYLIA

Sędzia – Ismail Elfath (USA).


Fot. PressFocus