Doświadczeni opuszczają Limanowskiego

Daniel Bartl i Maciej Wilusz nie są już zawodnikami Rakowa. Ich umowy zostały rozwiązane za porozumieniem stron.


Po Wiluszu przy Limanowskiego płakać będzie niewielu. 32-latek do Rakowa trafił w ubiegłym roku z Uralu Jekaterynburg. Wejście do pierwszej drużyny miał, mówiąc delikatnie, nie najlepsze – w swoim debiutanckim spotkaniu przeciwko Legii w doliczonym czasie pierwszej połowy dostał czerwoną kartkę. Do 9 kolejki był podstawowym stoperem Rakowa. Po remisie z Lechem nie pojawił się już na boisku do końcówki spotkania z Piastem w kolejnym sezonie.

Obrońca wiosnę spędził we Wrocławiu. Podczas wypożyczenia do Śląska ani razu, z powodu urazu, nie wybiegł na murawę. Wilusz miał być rozwiązaniem kłopotów Rakowa na pozycji pół-lewego środkowego obrońcy. Na jego korzyść miało grać doświadczenie, jednak nie udało mu się przebić do pierwszego składu Rakowa.

Odejście Bartla było zupełnie inne. 32-latek przez ponad trzy lata reprezentował barwy wicemistrza Polski. Łącznie wystąpił w 70 spotkaniach 1 ligi, ekstraklasy oraz Pucharu Polski. Czech miał spory udział w awansie Rakowa do najwyższej ligi. W niej wiodło mu się przeciętnie. Zwykle na murawie pojawiał się z ławki rezerwowych. Mimo to miał swój udział w wywalczeniu Pucharu Polski i wicemistrzostwa.



Rozwiązanie umowy z Bartlem jest też zarazem początkiem końca pewnej ery przy Limanowskiego. Gdy Raków awansował do ekstraklasy w klubie występowało trzech Czechów. Poza nim byli to Petr Schwarz i Tomasz Petraszek. Odgrywali oni znaczące role w zespole, a w wielu momentach od ich dyspozycji zależała cała forma drużyny. Z całej tej trójki w Rakowie został już tylko Petraszek, który powoli wraca do zdrowia po ubiegłorocznej kontuzji kolana. Schwarz opuścił Częstochowę w czerwcu, gdy jego umowa z klubem dobiegła końca. Ten szybko znalazł nowego pracodawcę – został zawodnikiem Śląska Wrocław. Bartl będzie miał zdecydowanie trudniej. Czech w lutym podczas spotkania z Legią doznał urazu. Od tamtej pory nie pojawił się na boisku. Brak gry może wpływać na trudności w poszukiwaniu nowego pracodawcy.

Oprócz Bartla i Wilusza z pierwszą drużyną Rakowa pożegnał się także Jakub Apolinarski. 22-latek nadal będzie zawodnikiem ekipy z Limanowskiego, jednak został przesunięty do rezerw. Od momentu debiutu w ekstraklasie w przeciwko Jagiellonii w 2019 roku jego kariera stanęła w miejscu. Po wypożyczeniach do pierwszoligowej Warty Poznań oraz GKS-u Jastrzębie kolejne rozgrywki rozpocznie w IV-ligowych rezerwach Rakowa.


Fot. Marcin Gadomski / PressFocus