Doświadczenie górą

Bielszczanki nie zagrają o medale. Po raz drugi przegrały z ŁKS Commercecon Łódź i pozostała im rywalizacja o miejsca 5-8.


Do drugiego ćwierćfinałowego starcia BKS przystąpił mocno przetrzebiony kontuzjami. Trener Bartłomiej Piekarczyk miał do dyspozycji zaledwie osiem zawodniczek, w tym niebędącą jeszcze w pełni sił Andreę Kossanyiovą. Największy niedobór panował wśród środkowych i po raz kolejny na tej pozycji musiała wystąpić atakująca Karolina Drużkowska.

Mimo problemów, bielszczanki mocno postawiły się faworytkom z Łodzi. Zaczęło się wprawdzie od łatwej wygranej przyjezdnych w pierwszym secie, ale w kolejnych musiały sporo się natrudzić, by złamać opór ambitnych rywalek.

Michal Masek, trener ŁKS-u, po przegranej w drugiej partii musiał nawet sięgnąć po swoje asy atutowe, czyli atakującą Katarzynę Zaroślińską-Król i środkową Nadję Ninković.

Ich wejście ożywiło grę łodzianek. Świetnie prezentowała się zwłaszcza Serbka. Zdobyła 11 punktów i na swoim koncie zapisała cztery bloki oraz trzy wybloki.

Bielszczanki jeszcze w czwartej partii miały szansę doprowadzenia do tie-breaka. Mimo że przegrywały 11:14, zdołały odrobić straty. Wyszły nawet na prowadzenie 20:18. Potem jednak straciły cztery punkty z rzędu i już nie były w stanie skutecznie odpowiedzieć.

BKS Bostik Bielsko-Biała – ŁKS Commercecon Łódź 1:3 (16:25, 25:22, 21:25, 21:25)

BIELSKO-BIAŁA: Gajewska (6), Dąbrowska (1), Drużkowska (11), Orvosova (19), Szlagowska (18), Świrad (3), Drabek (libero) oraz Kossanyiova (7). Trener Bartłomiej PIEKARCZYK.

ŁKS: Bongaerts (5), Lazović (8), Alagierska (10), Kalandadze (14), Wójcik (13), Pacak (4), Saad (libero) oraz Strasz, Zaroślińska-Król (10), Ninković (11), Pasznik. Trener Michal MASEK.

Sędziowali: Piotr Kasprzyk (Libiąż) i Marcin Rek (Kielce).

Przebieg meczu

I: 6:10, 9:15, 11:20, 16:25.

II: 10:5, 15:14, 20:17, 25:22.

III: 9:10, 12:15, 15:20, 21:25.

IV: 8:10, 12:15, 20:18, 21:25.

Bohaterka – Nadja NINKOVIĆ.


Fot. Rafal Rusek / PressFocus