Dramatyczna walka o utrzymanie

Dla jednych degradacja, jak dla Odry Wodzisław, była prawdziwą katastrofą, inni jak GieKSa do dzisiaj nie potrafią się pozbierać…


Spadek z ekstraklasy to dramat przede wszystkim dla kibiców i klubów, które odcięte zostają od wielkich pieniędzy za ligowe transmisje. Tracą piłkarze, pojawia się wiele znaków zapytania co będzie dalej. W tym sezonie walka o uniknięcie degradacji jest wyjątkowo pasjonująca i dramatyczna, a wiele wskazuje na to, że będzie tak do ostatniej kolejki, która zostanie rozegrana 27 maja.

Jedną nogą w I lidze jest już beniaminek Miedź. Legniczanie rok temu cieszyli się z awansu, ale teraz, jak w 2019 roku, po raz drugi przyjdzie im przeżyć gorycz degradacji. W Legnicy nie potrafią jak widać zbudować solidnego ligowego fundamentu. Po dwa razy w XXI wieku spadało już kilka klubów. Prześledźmy kilka takich dramatycznych sezonów…

Sezon 2002/03. Afera barażowa. Spadek „Niebieskich”

W tamtym sezonie, mimo że liga liczyła ledwie 16 drużyn, to spadło aż pięć z nich, w tym dwie po barażach! Inne to były jeszcze futbolowe czasy, gdzie wiele rzeczy działo się poza piłkarską murawą. Śledztwo dotyczące korupcji w naszej piłce rozpoczęło się w dopiero maju 2004 roku, a z kopyta ruszyło rok później. To był sezon, kiedy trzeci raz w historii z najwyższej klasy rozgrywkowej poleciał Ruch Chorzów (za pierwszy razem było to w 1987 roku, za drugim w 1995). Nie musiało tak być. W ostatniej 30. kolejce Górnik Zabrze jechał na mecz do Jaworzna ze Szczakowianką. Gdyby tam wygrał, a prowadził 1:0 po golu Adriana Sikory, to „Niebescy” byliby w barażach, a z ligą pożegnałaby się właśnie Szczakowianka. Ostatecznie skończyło się na rezultacie 1:1, co zepchnęło Ruch o klasę niżej. Po 32 punkty miały też Zagłębie Lubin i Szczakowianka, które jednak miały zdecydowanie korzystniejszy bilans nić chorzowianie w bezpośrednich grach i to one grały potem w barażach. Różnie mówiono o tamtym meczu Szczakowianka – Górnik. Grającemu wtedy w Zabrzu Michałowi Probierzowi bardzo zależało na wygranej – w klubie z Chorzowa zaczynał przecież swoją udaną ligową karierę. Inny już nie tak bardzo.

W barażach doszło do skandalu. Mecz Szczakowianka – Świt Nowy Dwór Mazowiecki, który na boisku skończył się wynikiem 3:0 i dał drużynie z Jaworzna utrzymanie został… sprzedany! Jerzy Frenkiel, ówczesny dyrektor Szczakowianki po latach zeznał w prokuraturze, że propozycję sprzedania barażu zawodnicy Świtu przedstawili jeszcze przed pierwszym spotkaniem. Kością niezgody stała się żądana kwota. Ostatecznie walkowerem wygrał Świt, który w następnym sezonie w „nagrodę” zagra w ekstraklasie, ale zaraz z niej spadł…

Sezon 2004/05. Bijatyka przy Bukowej

W tamtym sezonie wszystko także ważyło się między drużynami z Górnego Śląska. Liga była wtedy odchudzona, liczyła ledwie 14 zespołów. Spadał ostatni, a drużyna z trzynastego miejsca musiała grać w barażach. O wszystko rywalizował w dole targany wtedy swoimi ogromnymi problemami finansowo-organizacyjnymi GKS Katowice z Odrą Wodzisław. Oba zespoły spotkały się ze sobą w bezpośrednim meczu w 24. kolejce w środę 25 maja 2005 roku. To pamiętny dzień nie tylko dlatego, że ekstraklasa wtedy po raz przedostatni gościła przy Bukowej. Wieczorem tego dnia w Stambule doszło do słynnego meczu Liverpool – Milan, okraszonego słynnym „Dudek dance”.

Ale wróćmy do meczu w Katowicach, bo tam temperatura była znacznie wyższa niż podczas słynnego finału Ligi Mistrzów z udziałem śląskiego bramkarza. Prowadzona przez Jana Furtoka i ambitnie walcząca GieKSa prowadziła po bramce z karnego Krzysztofa Markowskiego. W II połowie prowadzący nieudolnie mecz arbiter z Warszawy Marcin Borski pokazał graczom gospodarzy trzy… czerwone kartki! Z boiska w końcówce wyleciał Grzegorz Kmiecik, Artura Andruszczak i jeszcze Dawid Plizga! Tak osłabiony zespół w doliczonym czasie stracił gola, którego zdobył Jan Woś. Mecz nie został dokończony, bo widzący niesprawiedliwość kibice sami ruszyli w kierunku arbitrów, żeby wszystko „wyrównać”. Borski został uderzony, jego asystent także. Kto wie co by się stało, gdyby nie choćby pomoc kierownika GieKSy Pawła Maźniewskiego czy trenera Furtoka. Potem kibice szturmowali klubowy budynek. Interweniowała policja, byli ranni. Ostatecznie Odrze przyznano walkower, utrzymała się potem po wygranych barażach z Widzewem, a katowiczanie spadli z ekstraklasy i nie ma ich tam niestety do dzisiaj…

Sezon 2009/10. Pożegnanie Odry i Piasta

Wodzisławianie grali nieprzerwanie w najwyższej klasie rozgrywkowej przez aż 14 sezonów. Kres nastąpił wiosną 2010 roku. Odra, jak GKS wcześniej, też miała już wtedy swoje problemy organizacyjno-finansowe. Prezes Ireneusz Serwotka nie był w stanie przez ileś lat wszystkim zawiadywać, robił co mógł, ale bogatsze kluby odjeżdżał do przodu. Choć jeszcze sezon można było pograć wśród najlepszych…

Kto wie, jak wszystko by się potoczyło, gdyby nie nieszczęsny mecz z Jagiellonią u siebie, a rozegrany nie w samej końcówce rozgrywek, ale jeszcze w grudniu 2009 roku. Odrę prowadził już wtedy Marcin Brosz. Z „Jagą” wodzisławianie u siebie prowadzili na początku II połowy już 2:0, ale potem prowadzący mecz Daniel Stefański wyrzucił dwójkę graczy jedenastki spod czeskiej granicy, Łukasza Pielorza i Jacka Kowalczyka. Z kolei „Jaga” otrzymała dwa karne wykorzystane przez Tomasza Frankowskiego. Skończyło się na remisie 2:2. Potem tych dwóch punktów zabrakło do utrzymania. 14 w tabeli Arka na koniec rozgrywek miała 28 punktów, a Odra i Piast po 27. Tych ostatnich prowadził wtedy Ryszard Wieczorek, który sezon 2009/10 zaczął jako szkoleniowiec… Odry. Po spadku w Wodzisławiu wszystko się rozsypało i tak jest niestety po dziś dzień.

Sezon 2015/16. Nie wychodzili z szatni…

O trzech spadkach Górnika z najwyższej klasy rozgrywkowej pisaliśmy w „Sporcie” nie tak dawno. Przypomnijmy, pierwszy miał miejsce wiosną 1978 roku, kiedy trenerem był Władysław Żmuda, drugi miał miejsce w 2009, a zespół prowadził wtedy sam Henryk Kasperczak. Wreszcie ten ostatni, „pamiętny” spadek z maja 2016. W tamtym sezonie wszystkim zawiadywał Leszek Ojrzyński, którego w marcu zastąpił Jan Żurek. Seria popełnionych błędów, zwolnienie w sierpniu 2015 r. trenera Roberta Warzychy, brak transferów, fatalnie zorganizowane zimowe zgrupowanie w Hiszpanii, brak dobrego napastnika sprawiły, że „górnicy” wlekli się w ogonie ligowej tabeli. Mimo to mogli uniknąć najgorszego czyli spadku. „Wystarczyło” tylko wygrać ostatni mecz ligowy w 37. kolejce z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Było dobrze, bo do przerwy „górnicy” prowadzili po trafieniu Rafała Kurzawy. Potem jednak w II połowie wyrównał Wojciech Kędziora, skończyło się na 1:1 i spadku. „Torcida” po nieszczęsnym meczu kazała zawodnikom oddać koszulki, a ci siedzieli potem w szatni przez dwie godziny, nie dowierzając w to co się stało…

Górnik w tabeli (po nieszczęsnym podziale punktów), na koncie miał 23 „oczka”, Górnik Łęczna, który się utrzymał 24, a Termalika 26. W kolejnych dwóch sezonach obie ekipy też zresztą pożegnały się z najwyższą klasą rozgrywkową. Kogo to nieszczęście dopadnie teraz, w bieżących rozgrywkach? Tego dowiemy się w najbliższych tygodniach.

Łódzkie fatum

W tym wieku z najwyższą klasą rozgrywkową aż po trzy razy żegnały się zespołu ŁKS i Widzewa. Ci pierwsi po raz pierwszy pożegnali się z ekstraklasą za brak licencji w 2009 roku. Potem „ełkaesiacy” spadali jeszcze w 2012 i w pandemiczny sezonie 2020, kiedy grali jako beniaminek po trzech awansach z rzędu z III ligi. Widzew? Pierwszy upadek miał miejsce w 2004 roku, potem był przegrany baraż o ekstraklasę z Odrą (2005), a następne spadki miały miejsce w 2008 i 2014. Też jak w przypadku lokalnego rywala wszystko zaczynało się potem od IV ligi… Teraz na szczęście Widzew może spać spokojnie, choć wiosna w jego wykonaniu jest kiepska.


SPADKOWICZ E Z EKSTRAKLASY W XXI WIEKU

  • 2021/22 – Bruk-Bet Termalika Nieciecza, Wisła Kraków
  • 2020/21 – Podbeskidzie Bielsko-Biała
  • 2019/20 – Arka Gdynia, Korona Kielce, ŁKS Łódź
  • 2018/19 – Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec
  • 2017/18 – Bruk-Bet Termalika Nieciecza, Sandecja Nowy Sącz
  • 2016/17 – Górnik Łęczna, Ruch Chorzów
  • 2015/16 – Górnik Zabrze, Podbeskidzie
  • 2014/15 – Zawisza Bydgoszcz, GKS Bełchatów
  • 2013/14 – Widzew Łódź, Zagłębie Lubin
  • 2012/13 – GKS Bełchatów + Polonia Warszawa za brak licencji
  • 2011/12 – ŁKS Łódź, Cracovia
  • 2010/11 – Polonia Bytom, Arka
  • 2009/10 – Odra Wodzisław, Piast Gliwice
  • 2008/09 – Górnik Zabrze + ŁKS Łódź za brak licencji
  • 2007/08 – Widzew, Zagłębie Sosnowiec + Zagłębie Lubin i Korona Kielce za korupcję
  • 2006/07 – Wisła Płock, Pogoń Szczecin
  • 2005/06 – Polonia Warszawa, Lech Poznań
  • 2004/05 – GKS Katowice
  • 2003/04 – Świt Nowy Dwór Mazowiecki, Widzew, Górnik Polkowie (po barażach)
  • 2002/03 – Ruch Chorzów, KSZO Ostrowiec Św., Pogoń oraz Zagłębie Lubin i Szczakowianka Jaworzno (po barażach)
  • 2001/02 – Śląsk Wrocław, Stomil Olsztyn, RKS Radomsko (po barażach)
  • 2000/01 – Orlen Płock, Ruch Radzionków

Na zdjęciu: Gorszące sceny po meczu GKS – Odra w maju 2005 roku przy Bukowej. Wszystko stara się ratować Jan Furtok (trzeci z lewej).

Fot. gzg64.pl