Droga przez mękę

Beniaminek z Legnicy odwrócił losy meczu z Wisłą Płock i po raz pierwszy w tym roku sięgnął po trzy punkty.


Od pierwszego gwizdka arbitra korzystniejsze wrażenie sprawiali goście. Ich akcje były o wiele groźniejsze niż ich przeciwników, na dodatek obrońcy „Miedzianki” niespecjalnie utrudniali im zadanie. Już w 3 minucie podopieczni Pavola Stano w jednej akcji mieli trzy (!) okazje do zdobycia gola. Po dośrodkowaniu Dominika Furmana z rzutu wolnego strzelał głową Kristian Vallo, ale futbolówka odbiła się od słupka. Poprawkę Marko Kolara obronił debiutujący w składzie gospodarzy Grek Stefanos Kapino, a kolejna dobitka Rafała Wolskiego poszybowała tuż ponad bramką.

W 22 minucie obrońcy Miedzi popełnili kolejny błąd, w pole karne z piłką wpadł Vallo, futbolówka minęła bramkarza gospodarzy, ale sprzed linii bramkowej piłkę na poprzeczkę zbił Nemanja Mijuszković. Jego koledzy stali jak słupy soli, więc Kolar z 6 metrów głową wpakował piłkę do siatki. Wysiłek kolegów tuż przed przerwą zniweczył bramkarz „Nafciarzy”, Krzysztof Kamiński. Po dośrodkowaniu wypuścił futbolówkę z rąk, a chcąc ją złapać ponownie przewrócił Kamila Drygasa. Sędzia Paweł Gryckiewicz bez wahania podyktował rzut karny, ale golkiper gości wyczuł intencje Angelo Henriqueza i sparował jego strzał. Problem w tym, że przed uderzeniem wyszedł przed linię bramkowa i arbiter zarządził powtórkę „jedenastki”. Tym razem Chilijczyk nie pomylił się przy strzale z „wapna”, uderzył w środek bramki, tymczasem Kamiński rzucił się w swoją lewą stronę.

Po przerwie goście próbowali strzelić kolejnego gola, ale grali bardzo nerwowo i chaotycznie. W 61 minucie otrzymali cios, który zwalił ich z nóg. Hubert Matynia zacentrował z rzutu rożnego, a Mijuszković strzałem głową z kilku metrów trafił bezbłędnie, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Dziesięć minut później trener „Nafciarzy” Pavol Stano dokonał pięciu zmian jednocześnie, ale ten akt desperacji nie przyniósł pożądanych efektów w postaci zdobycia wyrównującej bramki. Bliski szczęścia był w 86 minucie Filip Lesniak, ale Kapino kapitalną interwencją uratował Miedź przed stratą gola.


Miedź Legnica – Wisła Płock 2:2 (1:1)

0:1 – Kolar, 22 min (głową, bez asysty), 1:1 – Henriquez, 45+1 min (karny), 2:1 – Mijuszković, 61 min (głową, asysta Matynia).

MIEDŹ: Kapino – Mijuszković, Niewulis, Carolina – Masouras (85. Kostka), Chuca, Drygas, Matynia (74. Velkovski) – M. Dominguez – Narsingh (67. Drachal), Henriquez (67. Obieta). Trener Grzegorz MOKRY.

WISŁA: K. Kamiński – Pawlak, Szulek, Chrzanowski, Drapiński (71. Tomasik) – Szwoch (71. Lesniak), Rasak (71. Warchoł), Furman (71. Lewandowski) – Vallo (71. Chrupałła), Wolski – Kolar. Trener Pavol STANO.

Sędziował Paweł Gryckiewicz (Toruń). Widzów 3739. Żółte kartki: Mijuszković (11. faul), Drygas (20. faul), Henriquez (30. faul), Niewulis (37. faul), M. Dominguez (84. faul) – Drapiński (42. faul).


Na zdjęciu: Kapitan „Miedzianki” Nemanja Mijuszković (z lewej) zapewnił jej komplet punktów w potyczce z Wisłą Płock.

Fot. twitter.com/MiedzLegnica