Drugi skalp „Pomarańczowych”

Pierwszy raz w meczowym składzie jastrzębskiego zespołu pojawił się Raphael Margarido Vinhedo, którego zabrakło w Bydgoszczy z powodu drobnego urazu pleców. Nie on jednak rozpoczął mecz na pozycji rozgrywającego, bo na tej pozycji suwerenem w drużynie „Pomarańczowych” jest nowy kapitan drużyny, Lukas Kampa. Niemca, w początkowej fazie spotkania, czekała bardzo przyjemna gra, bo u gospodarzy przyjęcie zagrywki funkcjonowało całkiem dobrze. Jeszcze lepiej wyglądali jednak podopieczni Roberto Santilliego w bloku, obronie i ataku. Efektem była szybko wypracowana, solidna przewaga, której głównym architektem był Jurij Gładyr. Ukrainiec posłał trzy asy serwisowe z rzędu, a także świetnie popracował w defensywie. Po chwili kontrę skończył Dawid Konarski i zrobiło się 14:8 dla miejscowych.

Popełniający na początku spotkania sporo błędów lubinianie pozbierali się i zaczęli odrabiać straty. Zablokowany został, nie po raz pierwszy zresztą w premierowej odsłonie, Michał Szalacha i zrobiło się już tylko 21:19. Sytuację opanowali Dawid Konarski do spółki z Julienem Lyneelem, a piłkę setową gospodarze zyskali po efektownym ataku Tomasza Fornala. Dwie akcje później było po wszystkim, choć dopiero challange przekonał arbitrów, że Konarski trafił w boisko.

Atakujący JW, na początku drugiej partii, dołożyły trzy punkty atakiem, asa serwisowego i gospodarze odskoczyli na kilka punktów i na moment stanęli. Wykorzystał to rywal, zbliżył się na 7:8. Niedługo potem lubinianie wygrali przepychankę na siatce i złapali remis po 12, a następnie prowadzenie. Sprawy w swoje ręce wzięli Gładyr i Lyneel, którego atak dał jastrzębianom dwa punkty przewagi. Goście jednak nie odpuszczali i zanosiło się na nerwową końcówkę. Lyneel zaserwował jednak asa, a chwilę później rezerwowy Domink Depowski „zgasił” na pojedynczym bloku Jakuba Ziobrowskiego. Wydawało się, że to wystarczy, ale tak się nie stało. Blok na francuskim przyjmującym oznaczał remis po 23 i trener Santilli wziął czas. Opłacało się, a bohaterem końcówski okazał się wspomniany Depowski, który najpierw skutecznie zaatakował, a następnie zablokował.

Trzecią partię dwoma asami serwisowymi otworzył kapitalny w tym elemencie Gładyr (łącznie 5 punktowych zagrywek w całym spotkaniu środkowego). Chwilę później było już… 8:1, bo dwa asy posłał tym razem Kampa. Kompletnie rozbici gracze Cuprum zrozumieli w tym momencie, że jest już po wszystkim. Tym bardziej że po bloku Konarskiego było 10:1, a po kolejnej punktowej zagrywce Kampy i bloku „Konara” 12:1! Jastrzębianie grali koncertowo, bezlitośnie punktując zranionego przeciwnika. Asami serwisowymi popisali się jeszcze Lyneel i Szalacha, a przyjezdnych dobijały bloki Gładyra, który skończył pikę ze środka na… 20:4. Pogrom to mało powiedziane. Tym bardziej że licznik zdobytych punktów po stronie gości, do końca seta, poprawił się tylko o trzy „oczka”.

Jastrzębski Węgiel – Cuprum Lubin 3:0 (25:20, 25:23, 25:7)

Sędziowali Mariusz Gadzina (Krosno) i Szymon Pindral (Kielce). Widzów 1563.

JW: Kampa (5), Lyneel (8), Gładyr (10), Konarski (15), Fornal (7), Szalacha (7), Popiwczak (libero) oraz Vinhedo, Bucki (3), Depowski (3). Trener Roberto SANTILLI.

CUPRUM: Tavares (1), Lipiński (4), Smoliński (6), Ziobrowski (5), Dvoranen (6), Morozow (7), Gruszczyński (libero) oraz Zawalski, Maruszczyk (2), Gorzkiewicz, Biegun. Trener Marcelo FRONCKOWIAK.

Przebieg meczu
I set: 10:5, 15:8, 20:15, 25:20.
II set: 10:8, 14:15, 20:19, 25:23.
III set: 10:1, 15:3, 20:4, 25:7.

Bohater – Dawid KONARSKI.

* * *

PGE Skra Bełchatów – GKS Katowice 3:2 (19:25, 26:24, 22:25, 25:19, 16:14).

PGE Skra Bełchatów: Milad Ebadipour, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Grzegorz Łomacz, Artur Szalpuk, Mariusz Wlazły – Kacper Piechocki (libero) – Kamil Droszyński, Milan Katic, Dusan Petkovic

GKS Katowice: Adrian Buchowski, Jan Firlej, Jakub Jarosz, Jan Nowakowski, Rafał Szymura, Miłosz Zniszczoł – Dustin Watten (libero) – Kamil Drzazga, Maciej Fijałek, Wiktor Musiał.

* * *

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – MKS Będzin 3:0 (27:25, 25:21, 28:26).

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Łukasz Kaczmarek, Simone Parodi, Krzysztof Rejno, Aleksander Śliwka, Benjamin Toniutti, Łukasz Wiśniewski – Paweł Zatorski (libero) – Arpad Baroti, Kamil Semeniuk, Przemysław Stępień.

MKS Będzin: Dawid Dryja, Artur Ratajczak, Tyler Sanders, Rafał Sobański, David Sossenheimer, Michał Superlak – Michał Potera (libero) – Rafał Faryna, Jan Fornal, Dawid Gunia.