Drużyna wspaniałych charakterów

Rozmowa z Adamem Gorolem, prezesem Jastrzębskiego Węgla.


Jak, z pańskiego punktu widzenia, a także z punktu widzenia klubu, wyglądała sytuacja z Salvadorem Hidalgo Olivą i zakazem rejestrowania przez klub zagranicznych siatkarzy?

Adam GOROL: – Nie chciałbym już specjalnie tego wątku rozwijać, bo zostało w tej sprawie już bardzo dużo powiedziane. Doszło do sytuacji kuriozalnej i chciałbym, aby w przyszłości coś takiego nie miało już miejsca. Jastrzębski Węgiel nie został obciążony żadnym odszkodowaniem i wywiązał się z płatności. To problemy zawodnika przełożyły się bezpośrednio na problemy klubu. Chciałbym z tym raz na zawsze skończyć.

Pan sprowadzał Olivę do klubu w 2016 roku. Ma pan, tak zwyczajnie, po ludzku, żal do tego zawodnika?

Adam GOROL: – Przede wszystkim pamiętam, jak na naszej hali były owacje dla niego. Kiedy wygrywał i zdobywał piękne punkty. Na pewno w dużej mierze dzięki niemu zdobyliśmy w 2017 roku brązowy medal Plus Ligi. Dziś, z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, że zachował się nagannie, ale chcę zamknąć ten temat.

Ostatecznie wszystko się ułożyło. Spadł panu kamień z serca, gdy decyzja o zakazie została cofnięta?

Adam GOROL: – Tak, choć wydawało się to oczywiste. Zawsze jest jednak jakaś niepewność. Największa wynikała z tego, że była ogromna presja czasu. Mieliśmy go niewiele, żeby przejść przez całą procedurę. Dzięki uprzejmości ludzi z władz naszej ligi udało się w dużym tempie przejść przez wszystkie niezbędne etapy. Cieszę się, że kibice mogli w miniony piątek, na meczu z Katowicami, zasiąść na trybunach i kibicować naszej drużynie.

Czy to wszystko, co się działo, miało wpływ na przygotowania zespołu?

Adam GOROL: – Drużyna przygotowywała się z boku całej tej sytuacji. Oczywiście zawodnicy czytają internet i każdy wiedział o tym, co się działo. Dałem jednak jasny przekaz trenerowi Mendezowi, że robimy wszystko, by temat w porę ogarnąć. To zrobiliśmy i z tego się cieszymy. Zapomnijmy o tym, patrzmy tylko do przodu. Przed nami cały sezon. Jestem przekonany, że jako Jastrzębski Węgiel dużo możemy w nim ugrać. Trzymajmy się tego, co pozytywne i patrzmy już tylko na parkiet.

Istotnie drużynę czekają długie, wyczerpujące rozgrywki. Pewnie budowaliście zespół, począwszy od sztabu szkoleniowego, po zawodników, aby podołać wszystkim wyzwaniom.

Adam GOROL: – Jestem przekonany, że zespół jest zbudowany na miarę potrzeb. Co to oznacza? Że został skonstruowany, tak aby dał sobie radę na wszystkich frontach, na których będziemy grali. To drużyna, którym trzeba szeroko grać. Jesteśmy zespołem już bardzo ze sobą zgranym. Jeżeli do tego dołożymy tak doświadczonego i utytułowanego trenera, wraz z jego sztabem, to Jastrzębski Węgiel ma wszystko, by rozegrać jeden z najlepszych sezonów w historii klubu.

Trener Marcelo Mendez był od początku pańskim pierwszym wyborem?

Adam GOROL: – Rynek, kiedy zachodzi taka potrzeba, nie jest łatwy. Mając świadomość, że zespół może dużo ugrać, zbudowanie zespołu z odpowiednim sztabem i z liderem nie jest proste. Mam jednak takie przekonanie, że zadziałała magia i siła Jastrzębskiego Węgla. Powiedzmy sobie otwarcie. Trener klasy Marcelo Mendeza nie przyszedł by do klubu, gdyby nie widział szansy grania o najwyższe cele i zrobienia czegoś wielkiego. To potwierdza, że rozwijamy się w sposób zbilansowany. I daje podstawy do pozytywnego myślenia na ten sezon.

W poprzednim sezonie mówiło się o JW, że to klub trzech mistrzów olimpijskich. Bena Toniuttiego, Trevora Clevenota i Sytephene’a Boyera. Teraz dwóch kolejnych zawodników zdobyło tytuły wicemistrzów świata – Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak. Nie jest zatem tak, że w drużynie jest zbyt dużo gwiazd i bardzo utytułowanych zawodników?

Adam GOROL: – Nie patrzę na to w ten sposób. Przez kilka lat bycia w siatkówce zauważyłem, że tytuły nie grają. Ważne jest to, że zawodnicy zdobywając tytuły, zostali ograni na najwyższym poziomie. To powinno zaowocować. Mamy zarówno zawodników z medalami największych imprez, jak i zdolną młodzież. Wierzę, że ten cały miks – z doświadczeniem trenera Mendeza – przyniesie efekt. Ponadto w zespole mamy wspaniałą atmosferę. To drużyna wspaniałych charakterów. Mentalnie zespół jest kapitalnie zróżnicowany, zbilansowany i kompletny.

A czy klub, pod względem organizacyjno-finansowym, jest gotowy, by podołać?

Adam GOROL: – Jesteśmy klubem zbudowanym już za duże pieniądze. Dotyka nas to, co dotyka wszystkich, czyli inflacja. Dlatego trzeba cały czas zachowywać ostrożność i staramy się to robić. Pamiętajmy, że kosztuje nas Akademia Talentów, która bardzo się rozwija. Jej struktura organizacyjna – z roku na rok – rośnie. A teraz, kiedy wszystko drożeje, musimy podołać i sprostać tym zadaniom. To rola zarządu, by klub wytrzymał ciężki okres, bo taki on jest. Wspólnie ze sponsorami robimy wszystko, by stabilność zachować.





Na zdjęciu: Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla wierzy, że pod wodzą Marcelo Mendeza zespół może rozegrać jeden z najlepszych sezonów w historii klubu.

Fot. PressFocus