Drużynę buduje się od tyłu

Jeszcze przed końcem tygodnia – kolejne decyzje personalne przy Bukowej. Na oficjalne ogłoszenie wciąż czeka umowa Damiana Michalika, pomocnika/napastnika z Grudziądza, podpisana już wiele tygodni temu i mająca wejść w życie od 1 lipca br. – Tylko jeden piłkarz Olimpii dołączy do nas w tym okienku – zapewniał niedawno (podczas śniadania piłkarek GieKSy z prezydentem Marcinem Krupą) dyrektor katowickiego klubu, Tadeusz Bartnik. Gdyby trzymać się tej deklaracji, trzeba by wykreślić z listy potencjalnych nabytków Kamila Kurowskiego – choć ten na liście życzeń klubowego skautingu wiosną się znajdował.

Stoperzy na celowniku?

Michalik – choć wciąż niepotwierdzony przez klub – to jedno z nielicznych nazwisk zawodników ofensywnych, które do tej pory ujrzały światło dzienne (obok – oczywiście – Kacpra Tabisia, kupionego zimą i wypożyczonego wiosną do Rozwoju). Być może to wynik strategii, w myśl której budowę zespołu zaczynać należy od tyłów. Stąd środowy angaż Mariusza Pawełka – doświadczonego golkipera; stąd pojawiające się spekulacje dotyczące kolejnych nazwisk graczy raczej defensywnych. Wymienialiśmy potencjalnych defensorów, znajdujących się ponoć w orbicie zainteresowań GieKSiarzy: Rafała Remisza z Wigier Suwałki oraz Dawida Szufryna z Sandecji Nowy Sącz. Obaj to stoperzy, ale ten pierwszy z powodzeniem występował ostatnio również na bokach obrony.

Też z Olimpii

Na jej środku – ale także w roli defensywnego pomocnika – grywał w minionym sezonie Arkadiusz Kasperkiewicz. Niespełna 24-letni wychowanek Startu Łódź, którego kibice GieKSy oglądać mogli w minioną niedzielę, w szeregach Górnika Łęczna, jest zawodnikiem dobrze znanym Jackowi Paszulewiczowi. Pracował pod jego skrzydłami półtora roku, w Grudziądzu. Być może więc właśnie z jego osobą związana jest pogłoska, jakoby na Bukową miało trafić więcej (byłych) graczy Olimpii.

Wyliczanka nazwisk stoperów – mimo ważnych kontraktów Tomasza Midzierskiego, Mateusza Kamińskiego i Lukasa Klemenza – nie musi wcale dziwić. Tego ostatniego ma przecież „w pamięci” Korona Kielce, której klauzula odstępnego raczej nie odstraszy. A „Midzier” – patrząc na jego statystyki minut w rundzie wiosennej – do zaufanych ludzi szkoleniowca GieKSy nie należy.

Pomocnik po przekwalifikowaniu

Tak naprawdę jednak „wakujące” pozycje w zespole z Bukowej to dziś boki defensywy. Opuścili już drużynę Kamil Słaby (powrót do Bruk-Betu) oraz Tomasz Mokwa (kontrakt nie zostanie przedłużony). Mateusz Mączyński wróci najwcześniej na zimowy okres przygotowawczy (po operacji więzadeł w kolanie), a Adrian Frańczak – z umową wygasającą 30 czerwca – tkwi „w poczekalni”. Być może jest więc ziarno prawdy w sygnałach o zainteresowaniu katowiczan Karolem Danielakiem, 26-letnim wychowankiem Jaroty Jarocin, ostatnio grającym w Chrobrym, a wcześniej – m.in. przez rok w ekstraklasowej Pogoni. Na obrońcę przekwalifikowany został dopiero w Głogowie, w poprzednich sezonach pełnił raczej rolę bocznego pomocnika.