Silniejsi jako zespół

W czwartek, dzień po 55 urodzinach katowickiego klubu, na Bukowej odbyła się konferencja prasowa dotycząca sytuacji organizacyjno-sportowej klubu przed niedzielnym wznowieniem rozgrywek pierwszoligowych. Katowiczanie od razu wyjeżdżają na drugi koniec Polski do Suwałk na spotkanie z Wigrami, zajmującymi w tabeli pierwsze bezpieczne miejsce nad strefą spadkową, w której aktualnie znajduje się przedostatnia GieKSa.

Liga inną bajką

– Jesteśmy silniejsi jako zespół i jako klub – zapewnił trener Dariusz Dudek, bardzo zadowolony z okresu przygotowawczego, wyników gier kontrolnych i formy zespołu. – Przychodziłem do Katowic przed końcem rundy jesiennej, gdy nic nie wychodziło. Nie ma sensu wracać do tego, co się zdarzyło w przeszłości – mówił trener Dudek. – Jesteśmy w mega trudnej sytuacji. To będzie bardzo trudna runda, tym bardziej, że do rozegrania jest tylko 13 spotkań. Wyniki sparingów były dobre, choć przytrafiały nam się błędy, które będziemy chcieli wyeliminować. Tylko że liga to inna bajka niż sparingi. Inny jest poziom koncentracji, stresu, więc do nich nie przywiązywałby aż tak wielkiej wagi. Liczą się tylko mecze mistrzowskie, na które nie możemy się już doczekać, choć będą to mecze o życie. To będzie jedna wielka wojna, mam nadzieję, że wygrana.

Ciężkie okienko

W zimowym okienku transferowym katowiczanie dokonali pięciu transferów, czterech zawodników, którzy będą decydowali o jego obliczu – stoperzy Radek Dejmek i Arkadiusz Jędrych, defensywni pomocnicy Callum Rzonca i Jakub Habusta oraz bardzo perspektywiczny Patryk Grychtolik, który musi się jeszcze dużo uczyć, pracować nad mentalnością, ale na pewno swą szansę wiosną dostanie. – To było krótkie i ciężkie okienko – przypomina Dariusz Dudek – Dlatego priorytetem było jak najszybsze sprowadzenie nowych zawodników, którzy wzmocnią zespół.

 

Na zdjęciu: Trener Dariusz Dudek (z lewej) nie ma wątpliwości, że wiosną jego drużyna będzie uczestnikiem futbolowej wojny.