Duża kasa w grze. Emigracja. Tyle wystarczy?!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Duża kasa w grze
Fot. Krzysztof Skutnik/gornikzabrze.pl

U nas zimowe okienko jeszcze się oficjalnie nie otwarło, jego początek to 29 stycznia, potrwa do końca lutego. Tymczasem w większości zachodnich lig wszystko zamyka się już za parę dni, a konkretnie we wtorek. Z reguły w tych ostatnich dniach dzieje się sporo czy nawet najwięcej. Ci którzy potrzebują wzmocnień na szybko muszą przecież się wzmocnić czy uzupełnić kadrę. Czy w tych ostatnich dniach stycznia Górnik straci swojego najskuteczniejszego napastnika Szymona Włodarczyka? Jak sprawa Włodarczyka wygląda na dzisiaj? Z informacji dobiegających z klubu wynika, że są zapytania, że jest zainteresowanie młodym napastnikiem, ale póki co jakiejś konkretnej ofert brak. Jeśli się jednak pojawi i jeśli ktoś wyłoży na stół przykładowo 4 miliony funtów, to w Zabrzu nikt się nie będzie zastanawiał nad transferem. Byłaby to dla Górnika ogromna suma, która znacznie podreperowałaby klubowy budżet. Więcej w „Sporcie”


Na gliwickiej emigracji
Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus

To już przesądzone. W czwartek Ruch Chorzów i Piast Gliwice wczesnym popołudniem mają ogłosić podpisanie umowy na wynajem przez „Niebieskich” stadionu przy Okrzei. W Gliwicach mają pełnić honory gospodarza przez całą pierwszoligową rundę wiosenną, podczas której rozegrają osiem domowych meczów i ewentualne baraże o awans do ekstraklasy. Obiekt przy Cichej został zamknięty 10 dni temu decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego wskutek pęknięcia powstałego na podstawie jednego z masztów oświetleniowych. Chorzowski MORiS otrzymał dwa tygodnie na usunięcie felernego jupitera, a z uwagi na bezpośrednie zagrożenie życia wyłączone z ruchu w okolicy stadionu zostały dwa pasy Drogowej Trasy Średnicowej, zamknięto klubowy sklep, parking, część pomieszczeń pod trybuną główną. Prace już ruszyły. Więcej w „Sporcie”


Tyle wystarczy?
Fot. Lukasz Sobala/PressFocus

Po wypożyczeniach Rauna Sappinena i Alberto Torila, w Piaście z napastników został doświadczony Kamil Wilczek i nieopierzeni Gabriel Kirejczyk oraz Szczepan Mucha. Czy to nie ryzykowny manewr działaczy? Temat bardzo ciekawy i bardzo ważny dla kibiców Piasta, którzy od wtorku szeroko dyskutują w mediach społecznościowych o sile ognia gliwiczan. Na razie zakładamy, że po odejściach dwóch napastników, którzy byli rezerwowymi i grywali ogony, nikt w ich miejsce nie przyjdzie, choć zgodnie z zasadą, że „jak zwalniają, to będą zatrudniać” nie należy wykluczyć nowego snajpera. W niedzielę jednak trener Aleksandar Vuković będzie miał do dyspozycji przede wszystkim Kamila Wilczka i Gabriela Kirejczyka. Więcej w „Sporcie”


Jeszcze w czwartkowym numerze „Sportu”:
  • To wybór dobry i dla wielu bardzo optymistyczny. Mowa o szkoleniowcu utytułowanym – mówi Antoni Piechniczek, były selekcjoner reprezentacji Polski
  • Zagraniczni selekcjonerzy w historii pracy z reprezentacją Polski może nie osiągali zbyt daleko idących sukcesów. Ale pracowali i niektórym szło całkiem nieźle
  • W ostatnim tygodniu przygotowań do rundy wiosennej transferowe przymiarki w Cracovii przyniosły konkrety
  • Dwaj trenerzy, którzy debiutowali na ławce Zagłębia Lubin w meczach ze Śląskiem Wrocław, nie odnieśli zwycięstwa
  • Trenerzy podkreślają, że w sparingach wynik nie jest najważniejszy. Jakub Dziółka należy jednak do szkoleniowców, którzy za każdym razem podkreślają, że celem zespołu wybiegającego na boisko jest zwycięstwo
  • „Sroki” wygrały pierwszy mecz półfinału Pucharu Ligi Angielskiej na wyjeździe. I są o krok od awansu do decydującej rozgrywki
  • Nicola Zaniolo znalazł się na celowniku Milanu, Tottenhamu i Newcastle. 23-latek nie ma przyszłości w zespole Romy
  • Już od dłuższego czasu przygotowujemy się play offu i wówczas zobaczymy, taką mam nadzieję, prawdziwe oblicze drużyny – mówi II trener zespołu Energa Toruń, Łukasz Podsiadło
  • Byliśmy przemotywowani i to sparaliżowało naszą grę – ocenił Jacek Winnicki, trener dąbrowskiej drużyny, porażkę z Treflem Sopot

Foto główne: Łukasz Sobala/PressFocus