Dwa bieguny GieKSy

Katowiczanom nadal blisko do dolnej połowy tabeli, ale jeszcze bliżej – do podium. Dziś (15.00) chcą przerwać świetną serię Chrobrego bez porażki.


Mimo bojkotu kibiców, przybierającego na sile zamiast wygasającego konfliktu prezesa Marka Szczerbowskiego z najbardziej zagorzałymi fanatykami, mimo zarzutów o brak sprecyzowanego celu, mimo trapiących zespół na początku sezonu problemów kadrowych, GieKSa zameldowała się już w czołowej piątce tabeli Fortuna 1 Ligi.

Teoretycznie, weekend ten może zakończyć nawet na podium, ale by tak się stało, musi nie tylko liczyć na potknięcia rywali, ale przede wszystkim pokonać dziś u siebie Chrobrego Głogów. – Na pewno czeka nas wymagające starcie, bo Chrobry gra atrakcyjną piłkę, bardzo dobrze radzi sobie w ataku pozycyjnym i nieraz zmusi nas do intensywnego pressingu. Ale jesteśmy na to gotowi, znamy swoją wartość, to, jakąś mamy organizację gry. Będziemy mieli w tym meczu swoje atuty – zapowiada napastnik Jakub Arak.

Choć katowiczanie (19 pkt) i głogowianie (18 pkt) niemal sąsiadują ze sobą w tabeli, będzie to trochę jak zderzenie dwóch biegunów. W meczach z udziałem GKS-u padło w tym sezonie I ligi 26 goli (15:11), mniej odnotowano jedynie w starciach Ruchu Chorzów (17:9) i Skry Częstochowa (8:12). Chrobry zaś ma bilans bramkowy 20:20, będąc najefektowniejszym zespołem w stawce.

– Wolę mecz, w którym coś się dzieje i kibice są zadowoleni, niż murowanie się i czekanie na błąd – uśmiechnął się Marek Gołębiewski, trener dolnośląskiej drużyny, po remisie 2:2 z Odrą Opole. W porównaniu z sobotnią konfrontacją GieKSy ze Skrą w Bełchatowie (1:0), poniedziałkowe starcie głogowian z opolanami było niczym inna dyscyplina sportu.

– Rozegraliśmy chyba jedną z najlepszych połów. Po przerwie byliśmy nawet lepsi niż w zwycięskim meczu w Gdyni, tyle że mniej skuteczni. Stworzyliśmy sporo sytuacji, nadziewaliśmy się też na kontry. Coś nie umiemy wygrywać w Głogowie, ale za mecz muszę zespół pochwalić – mówił Gołębiewski.

Chrobry, jak GKS, dużo lepiej punktuje na wyjazdach. Na swoich stadionach jedni i drudzy wygrali w tym sezonie raptem raz (głogowianie – z Wisłą, GieKSa – z Zagłębiem). Podopieczni Rafała Góraka ulegli Arce Gdynia, a remisowali z Sandecją, Tychami i Bruk-Betem. Dziś będą chcieli przerwać świetną serię przeciwnika. – Mamy 7 meczów bez porażki. Czujemy mimo to pewien niedosyt, ale w tej lidze każdy punkt trzeba szanować, bo w tym roku jest wyrównana i trudna. 7. miejsce, 18 punktów… Patrzymy w przyszłość z optymizmem – przyznawał trener Chrobrego.

Katowiczanie nie wygrali z głogowianami 4 ostatnich spotkań. W poprzednim sezonie przy Bukowej padł bezbramkowy remis, a wcześniej – tyle że w Polkowicach – Chrobry wygrał 4:0. W spadkowym dla GieKSy sezonie 2018/19 też konfrontacje z dolnośląskim przeciwnikiem przyniosły ledwie 1 punkt. Ostatnie zwycięstwo miało miejsce 21 kwietnia 2018, 2:0, po golach Mateusza Kamińskiego i Wojciecha Słomki. Z tamtego składu w Katowicach ostał się jedynie Adrian Błąd.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus