Dwa hat-tricki w przeciągu dwóch tygodni!

To rzadko się zdarza na ekstraklasowych boiskach. Tymczasem takie popisy notuje wysoki napastnik z Chorwacji Jakov Puljić (187 cm wzrostu).


Dwa tygodnie temu snajper Jagiellonii Białystok trzykrotnie pokonał bramkarza Wisły Płock Krzysztofa Kamińskiego. W sobotę trzy trafienia zaliczył z kolei w starciu z beniaminkiem Wartą Poznań. Nie zadrżała mu noga już w doliczonym czasie, kiedy skutecznie wyegzekwował karnego.

Te wszystkie bramki dają jego drużynie ważne punkty, a sam piłkarz ma się z czego cieszyć, bo w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ekstraklasy, z 8 golami na koncie, jest w ścisłej czołówce, a z taką dyspozycją jak teraz, to pewnie patrzeć, jak przegoni Tomasa Pekharta.

Jakov zaczął zdobywać bramki w tym sezonie od pierwszego meczu, od pucharowego starcia z Górnikiem w Zabrzu (1:3). Potem zdobywał gole w meczach z Legią (2:1) i Podbeskidziem (2:2). Teraz dorzuca hat-tricki. Wiosną, po przyjściu do Białegostoku zaliczył pięć trafień. Pół żartem pół serio można powiedzieć, że jego sprowadzenie, to jedna z niewielu rzeczy, jaką można zapisać na plus byłemu trenerowi „Jagi” Iwajło Petewowi.

Puljić uchodził za spory talent chorwackiej piłki. Na swoim koncie ma kilkanaście występów w juniorskich reprezentacjach swojego kraju. Jako nastolatek był na testach w Olympique Marsylia. Do siatki rywala potrafi trafiać.

Pokazał to choćby występując w takich klubach, jak Inter Zapresić czy HNK Rijeka, z którą w zeszłym roku sięgnął po Puchar Chorwacji. W drużynie z tego portowego miasta w sezonie 2018/19 zdobył zresztą w 29 ligowych występach 16 bramek. Teraz ten wynik może znacznie poprawić w barwach jedenastki z Podlasia, z którą wiąże go kontrakt do czerwca 2022 roku.


Fot. Michał Kość/PressFocus