Dwa warianty na puchary

UEFA poinformowała, że przedwczesne zakończenie sezonu powinno być ostatecznością, ale nie oznacza automatycznej dyskwalifikacji z kolejnych edycji Ligi Mistrzów i Ligi Europy.

Dotychczas UEFA kategorycznie domagała się dokończenia rozgrywek najwyższych dywizji w kraju mimo problemów związanych z pandemią koronawirusa. Gdy piłkarskie władze w Belgii jako pierwsze poważnie zaczęły zastanawiać się nad przedwczesnym zakończeniem sezonu, zagroziła tamtejszym klubom dyskwalifikacją z europejskich pucharów.

Jednak raporty przedstawione przez przedstawicieli belgijskiego i szkockiego futbolu, a także najnowsze wydarzenia – w tym odwołanie przez rząd Holandii wszystkich meczów profesjonalnych lig, nawet bez publiczności, do 1 września – skłoniły europejską centralę do złagodzenia stanowiska.

Po czwartkowej telekonferencji Komitetu Wykonawczego wydano komunikat, w którym szczegółowo opisano, w jakich okolicznościach klubom nie grozi wykluczenie z Champions League i Europa League mimo niedokończenia sezonu.

W przypadku braku możliwości wznowienia rozgrywek problemem jest wyłonienie mistrzów krajów, spadkowiczów oraz drużyn, które zakwalifikują się do LM i LE w sezonie 2020/21. UEFA poinformowała, że w takich przypadkach decyzje mają podjąć narodowe federacje piłkarskie, ale w oparciu o zalecenia UEFA.

„Zalecenia oddają podstawową zasadę, że rozstrzygnięcie o dopuszczeniu do klubowych rozgrywek UEFA powinno zawsze przebiegać w oparciu o wyniki sportowe” – podkreślono.

Przypomniano, że federacje członkowskie muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby sezon udało się dokończyć. Pod uwagę należy wziąć nawet rywalizację w innym formacie, jeśli wznowienie rozgrywek w ich oryginalnym kształcie nie będzie możliwe.

„Jednak UEFA podkreśla, że zdrowie zawodników, kibiców i wszystkich związanych z futbolem, a także zdrowie publiczne, muszą pozostać priorytetem” – dodano.

Wymieniono dwa powody, które uznano za wystarczające, aby przedwcześnie zakończyć rozgrywki: wprowadzanie oficjalnego zakazu organizacji meczów przez rządy krajów (przypadek Holandii) oraz ponoszenie zbyt dużych strat ekonomicznych przez władze lig i kluby przy podjęciu próby rozegrania pozostałych spotkań.

Czytaj jeszcze: Przeżyjmy to jeszcze raz. „Sprawiedliwości stało się zadość…!”

UEFA zastrzegła sobie prawo do odrzucenia decyzji narodowych federacji i niedopuszczenia wskazanych klubów do europejskich pucharów, jeśli nie zostaną spełnione określone warunki. Oprócz wymienionych, chodzi także m.in. o obiektywizm, transparentność i brak dyskryminacji przy wyborze potencjalnych uczestników LM i LE przez narodowe federacje.

W czwartek dyskutowano także nad wznowieniem rywalizacji w LM i LE w obecnym sezonie. Rozpatrywane są dwa warianty: europejskie puchary będą rozgrywane albo jednocześnie z krajowymi ligami, albo po ich zakończeniu w sierpniu.

W mediach spekulowano, że finał LE miałby się odbyć w Gdańsku 27 sierpnia, a LM – dwa dni później w Stambule. UEFA nie potwierdziła tych doniesień.

Przed wstrzymaniem rozgrywek w Champions League wyłoniono czterech z ośmiu ćwierćfinalistów (Paris Saint-Germain, Atletico Madryt, Atalanta Bergamo i RB Lipsk), natomiast w Lidze Europy odbyło się sześć spotkań 1/8 finału, ale ani jedno rewanżowe.

Fot. PressFocus