Dwanaście lat bez porażki

Po ponad rocznej przerwie piłkarze Zagłębia i Podbeskidzia zmierzą się w walce o ligowe punkty. Po raz ostatni obaj rywale grali z sobą w maju 2018 roku. Wówczas sosnowiczanie wygrali 2:0, a kilka dni później świętowali awans do ekstraklasy. Po sezonie spędzonym w elicie Zagłębie ponownie jest w I lidze, a zespół z Bielska-Białej chce po tym sezonie wrócić do grona najlepszych. Pierwszą przeszkodą bielszczan będzie Zagłębie, z którym Podbeskidzie po raz ostatni wygrało wiosną 2007 roku.

Porażka na urodziny

Ten sukces nad Zagłębiem miał miejsce jeszcze w starej II lidze. Walcząca o ekstraklasę drużyna z Sosnowca uległa wówczas 1:2. Smaczku tamtej konfrontacji dodawał fakt, że Podbeskidzie prowadził wówczas Krzysztof Tochel, były piłkarz i trener Zagłębia. Jesienią 2006 roku sosnowiczanie pokonali ekipę z Bielska 5:2, ale wiosną musieli uznać wyższość rywali.

– Mecz w Sosnowcu był pierwszym przeciwko Zagłębiu od momentu zwolnienia mnie wiosną 2006 roku z tego klubu, w dodatku wypadł w moje urodziny. Chociaż przegrywaliśmy już 0:3, zdołaliśmy doprowadzić do stanu 2:3. Tamto niepowodzenie odbiliśmy sobie wiosną, wygrywając 2:1 – wspomina po latach były szkoleniowiec zarówno Zagłębia, jak i Podbeskidzia. Zwycięstwo zapewnili bielszczanom Krzysztof Kocur i Marcin Chrapek. Wystąpił w tych meczach Hubert Kościukiewicz, obecny asystent trenera Krzysztofa Brede, który z Zagłębiem wywalczył awans do ekstraklasy, ale z powodu kontuzji nie było mu dane w niej zagrać i z końcem 2007 roku odszedł z Sosnowca.

Personalna rewolucja

Najpierw rywale, potem koledzy

Od tamtej pory oba zespoły spotkały się jeszcze czterokrotnie. Dwa mecze zakończyły się wygraną Zagłębia, a dwa razy był remis. Najbardziej emocjonujący był pierwszy pojedynek po 9 latach, kiedy obie drużyny ponownie spotkały się w tej samej klasie rozgrywkowej, na zapleczu ekstraklasy.

Jesienią 2016 roku prowadzone przez Jacka Magierę Zagłębie wygrało w Bielsku 5:4, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Jedną z bramek dla bielszczan zdobył wówczas Łukasz Sierpina, który wciąż znajduje się w kadrze Podbeskidzia, a na końcowe sekundy w barwach Zagłębia pojawił się Kamil Wiktorski, obecnie gracz bielskiego klubu. Obaj zagrali przeciwko sobie także w meczu rundy wiosennej zakończonym wynikiem 0:0. Wtedy w ekipie z Sosnowca grał także Tomasz Nowak, który przed rozpoczęciem obecnego sezonu dołączył do zespołu Krzysztofa Brede. W kolejnym sezonie Sierpina i Wiktorski grali już razem w Bielsku.

Drugi raz na inaugurację

W ekipie z Bielska-Białej jest jeszcze trzech graczy, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Zagłębia. To Miłosz Kozak, który na Ludowym występował jesienią 2014 roku oraz bramkarz Wojciech Fabisiak, który strzegł bramki Zagłębia w latach 2014-2017.

I na koniec ciekawostka. Po raz ostatni w meczu inaugurującym sezon oba zespoły spotkały się w I kolejce sezonu 2005/06 w ówczesnej II lidze. Wówczas w Sosnowcu Zagłębie wygrało 2:1. Do przerwy po golu Piotra Gierczaka prowadzili goście, ale w drugiej połowie na boisku pojawił się w ekipie z Sosnowca Przemysław Pitry i jego dwa trafienia dały trzy punkty Zagłębiu.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem