Dwieście „baniek” za duet!

Manchester City zamierza wydać 200 mln funtów na dwóch piłkarzy. Harry’ego Kane’a i Jacka Grealisha, czyli świeżo upieczonych wicemistrzów Europy.


Mistrz Anglii nie próżnuje. Manchester City, który ubiegły sezon Premier League wygrał w cuglach, ale przegrał następnie finał Ligi Mistrzów, chce uniknąć podobnego scenariusza w kolejnym sezonie. „Obywatele” są szczególnie zdeterminowani, by zdobyć Puchar Europy i aby tego dokonać szykują dwa poważne „strzały” transferowe. Już od dłuższego czasu, o czym zresztą pisaliśmy na łamach „Sportu”, klub z błękitnej części Manchesteru zabiega o pozyskanie Harry’ego Kane. Pierwsza oferta, którą włodarze „The Citizens” złożyli, została jednak przez Tottenham odrzucona. Na dniach powinna pojawić się kolejna propozycja. Wyższa, według medialnych spekulacji, o ok. 20 mln funtów. „Koguty” za swojego kapitana, który jednocześnie jest kapitanem reprezentacji Anglii, oczekują ok 120 mln funtów.

Korzyści z zaplecza

Równolegle Manchester City zabiega o pozyskanie jeszcze jednego piłkarza. Chodzi o artystę środka pola, lubującego się w akcjach oskrzydlających lewą stroną, czyli Jacka Grealisha. Podczas Euro 2020 zawodnik ten nie był pierwszym wyborem trenera Garetha Southgate’a. Tylko w jednym spotkaniu, starciu fazy grupowej z Czechami, zagrał od pierwszej minuty. Ale za to w 1/8 finału dał kapitalną zmianę w meczu przeciwko Niemcom. Obie akcje bramkowe Anglików odbyły się z jego udziałem. Grealish określany jest mianem zawodnika, który ma najlepszą technikę użytkową. Nie chodzi o to, że czaruje i miesza w stylu latynoamerykańskim, ale potrafi wykonać kilkudziesięciometrowe podanie co do centymetra. Stylem gry przypomina Davida Beckhama i Pep Guardiola, szkoleniowiec „The Citizens”, doszedł do wniosku, że takiego zawodnika potrzebuje.

Grealish ma 26 lat, czyli – teoretycznie – znajduje się w najlepszym dla piłkarza wieku. Urodził się w Birmingham i od dziecka kibicował Aston Villi. Został zawodnikiem „The Villans” w wieku sześciu lat, z którego odszedł jedynie na wypożyczenie do Notts County. W klubie tym, występującym wówczas na trzecim poziomie rozgrywkowym, grał regularnie, a trzeba zaznaczyć, że miał wówczas 18 lat. Po sezonie spędzonym w League One wrócił do rodzimego zespołu i walczył, w połowie skutecznie, o miejsce w wyjściowym składzie. Co było dalej? W 2016 roku Aston Villa… spadła z Premier League. Trzy sezony spędzone na zapleczu angielskiej ekstraklasy zadziałały jednak na korzyść zawodnika.

Rezerwa nie przeszkadza

Jack Grealish wywalczył sobie stałe miejsce w wyjściowym ustawieniu „The Villans”, aż ostatecznie – w 2019 roku – awansował z zespołem do elity. Wówczas jego kariera wyraźnie nabrała rumieńców. Spisywał się w Premier League na tyle dobrze, że selekcjoner reprezentacji Anglii, we wrześniu zeszłęgo roku, po raz pierwszy powołał go do zespołu narodowego. W jego barwach zadebiutował w starciu Ligi Narodów przeciwko Danii. W kolejnym występie, towarzyskim meczu z Walią, zaliczył asystę. W marcu, kiedy Anglia rozgrywała mecze eliminacji MŚ, m.in. przeciwko Polsce, Grealish nie znalazł się w kadrze, bo był kontuzjowany. Do zespołu wrócił przed Euro i w dwóch spotkaniach poprzedzających turniej – z Austrią i Rumunią – grał w podstawowym składzie.

Wydawało się następnie, że mistrzostwa również rozpocznie, jako wyjściowy zawodnik drużyny Southgate’a, ale trener zmienił zdanie.
Nie ma to jednak większego przełożenia za kwotę, jaką za piłkarza oczekują włodarze Aston Villi. Mówi się, że jeżeli na stole pojawi się oferta sięgająca 100 mln funtów, to klub z Birmingham nie będzie czynił przeszkód. Manchester City jest w stanie taką sumę za Grealisha wyłożyć. Łącznie zatem, za Harry’ego Kane’a i Jacka Grealisha, klub z błękitnej części Manchesteru jest skłonny wyłożyć nawet 200 mln funtów. Dla jednych, to istne szaleństwo, ale – prawdę mówiąc – kto bogatemu zabroni?


Na zdjęciu: Czy Jack Grealish, zawodnik o bajecznej technice, jest wart 100 mln funtów? Jeżeli Manchester City jest skłonny tyle za niego zapłacić, to najwyraźniej jest.
Fot. Pressfocus