Dwucyfrówka przy Cichej!

Niebiescy” zameldowali się w 1/8 finału Pucharu 100-lecia Śląskiego ZPN. Grającemu w klasie A Grunwaldowi Ruda Śląska na osłodę zostało zdobycie dwóch pięknych bramek.

To dla dwójki 19-latków z Grunwaldu może być pamiątka na całe życie. Jakub Wojtaczka oraz Michał Kowalczyk, przedstawiciele rocznika 2001, wpisali się na listę strzelców w meczu I rundy Pucharu 100-lecia Śląskiego ZPN, rozgrywanego na głównej płycie stadionu przy Cichej i w obecności blisko 700 kibiców.

I to w jakim stylu! Kowalczyk pokonał Kamila Lecha technicznym uderzeniem zza pola karnego, Wojtaczka trafił zaś półwolejem, a piłka po drodze do siatki odbiła się jeszcze od słupka. Był wtedy remis 1:1, dlatego przez chwilę można było mówić o sensacji, ale już kilkadziesiąt sekund później Ruch odzyskał prowadzenie.

– My to w tym sezonie zawsze musimy stracić jakąś bramkę… Trzeba jednak powiedzieć, że przeciwnicy zdobyli dwie naprawdę ładne. Oddali może 4 uderzenia, a 2-krotnie trafili w „okienko”. My strzeliliśmy 10, dlatego i tak jesteśmy zadowoleni. Grali zawodnicy występujący mniej w lidze, zadebiutowała młodzież, mecz jak najbardziej na plus – podsumował Łukasz Bereta, pochodzący z Rudy Śląskiej trener Ruchu.

Drużynie „Niebieskich” tempa nie dotrzymał we wtorek nawet… elektroniczny zegar, którego projektanci nie przewidzieli dwucyfrowego wyniku. Dlatego gdy Kamil Swikszcz skompletował hat trick, ustalając wynik na 10:2, na tablicy zaświecił się rezultat… 0:2. Chorzowianie podeszli do meczu poważnie.

W wyjściowym składzie prócz Bartosza Musiolika pojawili się sami zawodnicy z I drużyny, dopiero potem szansę otrzymywali juniorzy z roczników 2002 i 2003. Adrian Matys zdobył nawet bramkę. – Wyróżniłbym Matysa. Z grupy, która weszła, on zaprezentował się najlepiej. Uczulaliśmy chłopaków, by przyśpieszali grę, budowali akcje na 1-2 kontakty, aby nie wdawać się w niepotrzebne starcia, bo rywale grali bardzo agresywnie – dodawał trener Bereta.

Po końcowym gwizdku rudzianie odebrali pamiątkowe medale za udział w Pucharze 100-lecia. Ruch – jako jeden z dwóch III-ligowców obok Polonii Bytom – będzie chciał go wygrać.


Ruch Chorzów – Grunwald Ruda Śląska 10:2 (6:1)

Bramki: Neugebauer 6, Siwek 17, 61, Swikszcz 21, 37, 81, Słota 26, Paszek 38, Duchowski 57, Matys 69 – Wojtaczka 16, Kowalczyk 73.

RUCH: Lech – Będzieszak (62. Janawa), Słota, Musiolik (46. Wojtek), Kowalski (62. Kokot) – Paszek, Siwek, Duchowski (62. Matys), Neugebauer (62. Wójtowicz), Rudek – Swikszcz. Trener Łukasz BERETA.

GRUNWALD: Stasiczek – Poprawa, Ostrowski, Wojtaczka (20. Kozłowski), K. Skorupa – D. Skorupa, Kowalczyk – Maciaszek (84. Wadas), Ogłoza (81. Tałady), Ozaki (46. Sobstyl) – Jankowski (73. Kubica). Trener Michał SZYGUŁA.

Sędziował Marek Kofin (Chorzów). Widzów 673.


Sparta na piątkę

Awans wywalczyła również B-klasowa Sparta Zabrze. Podopieczni Mateusza Cieślika chcą odbudować markę klubu, który przed laty w Zabrzu stanowił „trzecią siłę”. Gospodarze pewnie wygrali z Rodłem Górniki, z którego wywodzą się reprezentanci: Polski Józef Wandzik i Niemiec Martin Max. Występujący w bytomskiej klasie A goście honorową bramkę zdobyli dopiero w 89 minucie, a na pożegnanie turniejem otrzymali pamiątkowe medale.

Do kolejnej rundy awansowały także: Górnik 09 Mysłowice, Naprzód Lipiny i Jastrząb Bielszowice, do których rywale nie dojechali. Dziś o 17.30 MKS Poręba podejmie Orła Nakło Śląskie, a Polonia Niewiadom zagra z Ruchem Radzionków. Po tych meczach poznamy 16 zespołów, które podczas czwartkowego losowania utworzą pary 1/8 finału.

(jad)

MOSiR Sparta Zabrze – Rodło Górniki 5:1 (2:0)

Bramki: Boni 3, 71, Szubert 29, Andrzejaszek 56 – karny, Schymczyk 61 – A. Osmańczyk 89.
SPARTA: Kubicki – Mucke (72. Michalak), Cieślik, Myśliński, Machulik – Jaskółka, Andrzejewski, Żurek (53. Paciorek), Boni, Schymczyk (77. Wieczorek) – Szubert. Trener Mateusz CIEŚLIK.
RODŁO: Obwiosło (63. Zemczak) – Zieliński, Michał Osmańczyk, Kwiatkowski, Nowak (46. M. Osmańczyk) – Osadców (46. Skrzypiec), Kłaczka, Nietsch (46. Pietras), Grabowy – Siedlarczyk, Haraziński (46. A. Osmańczyk). Trener Artur GRZESIK.

Sędziował Robert Metelski (Zabrze).



Na zdjęciu: 18-letni Kamil Swikszcz popisał się hat trickiem.
Fot. Rafał Rusek/Pressfocus