Dynamo zagra w Łodzi

Piłkarze klubu ze stolicy Ukrainy rozpoczęli przygotowania w Kijowie. W tym tygodniu udali się na obóz do Szwajcarii. Na razie bez Tomasza Kędziory.


W ubiegłym tygodniu piłkarze Dynama wrócili do Kijowa. Przeszli badania lekarskie i rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Jaki on będzie? Kilka tygodni temu poinformowano, że sezon ukraińskiej ekstraklasy odbędzie się. Nie znamy jednak żadnych szczegółów, czyli kiedy mógłby się rozpocząć i w jakiej formie zostanie rozegrany. Pewne jest natomiast, że ukraińskie zespoły wezmą udział w rozgrywkach europejskich pucharów. Pięć drużyn wyłoniono na podstawie tabeli po rundzie jesiennej sezonu 2021/2022, bo runda wiosenna nie wystartowała. Jednym z tych zespołów jest właśnie Dynamo Kijów Tomasza Kędziory. Przypomnijmy, że z powodu zawieszenia rozgrywek na Ukrainie obrońca reprezentacji Polski został wypożyczony do Lecha Poznań.

Wypożyczenie dobiegło końca, a 28-latek wraca do klubu. Polak nie pojawił się w Kijowie na pierwszych zajęciach. Trener Mircea Lucescu dał mu bowiem nieco wolnego w związku z udziałem w zgrupowaniu reprezentacji Polski. Wprawdzie w czerwcowych meczach Ligi Narodów gracz Dynama nie zagrał ani minuty, ale przebywał na zgrupowaniu przez ponad dwa tygodnie. Dlatego też zabrakło Kędziory w kadrze Dynama na zgrupowanie, na które w czwartek kijowianie wyruszyli do Szwajcarii. 28-latek do drużyny ma dołączyć w przyszłym tygodniu. Dynamo na zgrupowaniu rozegra kilka spotkań kontrolnych, m.in. z Olympique Lyon. Przypomnijmy, że ekipa z Kijowa, po rosyjskiej agresji, rozegrała szereg spotkań kontrolnych, które miały wymiar symboliczny. M.in. z Legią Warszawa, Galatasarayem Stambuł, Borussią Dortmund czy Dinamem Zagrzeb.

20 lipca Dynamo rozegra pierwszy mecz II rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. W Łodzi, na stadionie ŁKS-u, zmierzy się z Fenerbahce Stambuł. Taka decyzja zapadła w czwartek, choć już wcześniej było niemal przesądzone, że stadion im. Władysława Króla będzie gospodarzem tego starcia. Wprawdzie trener Lucescu bardzo chciał, by mecz odbył się w Kijowie, ale to niemożliwe.

– Bardzo żałujemy, ale rozumiemy tę sytuację. Byłoby wspaniale rozegrać to spotkanie u nas, ale wiemy, co się dzieje. Naszymi występami w Lidze Mistrzów chcemy pokazać, że Ukraina żyje, walczy i wygra – powiedział Mircea Lucescu, który z ukraińskim futbolem związany jest od wielu lat. W latach 2004-2016 prowadził Szachtara Donieck, a od 2020 roku jest szkoleniowcem Dynama. Na swoim koncie ma 9 tytułów mistrzowskich, a także triumf w Lidze Europy z Szachtarem.

Warto podkreślić, że przyjazd Ukraińców do Łodzi po to, by grać w piłkę, to nic nowego. Kilkanaście dni temu reprezentacja tego kraju rozegrała na stadionie ŁKS-u dwa spotkania w ramach Ligi Narodów. Pokonała 3:0 Armenię i zremisowała 1:1 z Irlandią. Mecze cieszyły się sporym zainteresowaniem. Łącznie na trybunach zasiadło ponad 23 tysiące widzów. Dodatkową atrakcją dla kibiców będzie to, że Liga Mistrzów, a konkretnie jej kwalifikacje, wracają na stadion przy al. Unii Lubelskiej po 24 latach przerwy. W 1998 roku, w eliminacjach Champions League. Łódzki Klub Sportowy zremisował, oczywiście jeszcze na starym stadionie, z… Manchesterem United 0:0, zespołem Aleksa Fergusona, który w tych rozgrywkach sięgnął po Puchar Europy. Nie wiadomo, czy za niespełna miesiąc kibice zobaczą w Łodzi Tomasz Kędziorę. W związku z przedłużeniem możliwości zawieszenia kontraktów może dojść do sytuacji, że Polak kolejny raz z Dynama zostanie wypożyczony. Portal meczyki.pl donosi, że nasz obrońca ma oferty z Niemiec i Włoch. Zaznaczyć należy, że w czasie wojny Dynamo płaci piłkarzom 60 procent pensji. W przypadku awansu do Champions League przywrócone zostanie 100 procent. Jest więc o co grać, ale najpierw ekipa z Kijowa przebrnąć musi przez Fenerbahce. A później wyeliminować jeszcze dwóch rywali.


Fot. Adam Starszynski / PressFocus