Dyplomatyczne milczenie…

Karolina Późniewska, liderka i kapitanka naszej kadry, doznała kontuzji łokcia, ale wszyscy liczą, że się wykuruje.


Polskie reprezentacyjne hokeistki kilka dni temu wyruszyły do koreańskiego Suwonu, by aklimatyzować się przed mistrzostwami świata Dywizji 1B. Biało-czerwone już zadomowiły się na tym szczeblu rozgrywek, ale o kolejny skok jakościowy będzie trudno. Na drodze naszych pań stają przede wszystkim reprezentacje Włoch i Kazachstanu, ale z pozostałymi rywalkami też o punkty nie będzie łatwo.

Od początku przygotowań do turnieju do dyspozycji trenera Zbigniewa Wróbla oraz jego współpracowników było 26 zawodniczek. Po wewnętrznym sparingu trener podziękował trzem: Annie Kot (Unia Oświęcim), Natalii Nosal (Podhale Nowy Targ) i Patrycji Wójcik (EHC Zunzgen-Sissach Damen). Najbardziej jednak odczuwalny będzie brak Julii Zielińskiej, na co dzień występującej w drużynie wicemistrzyń Finlandii, Kiekko-Espoo, która zrezygnowała z występów w reprezentacji ze względu na maturę.

– W turnieju mistrzowskim zdecydowałem się na grę siedmioma obrończyniami oraz trzynastoma napastniczkami – mówił tuż przed wyjazdem trener Zbigniew Wróbel. – Oczywiście, jak już wcześniej wspominałem, do Suwonu zabieram trzy bramkarki i o tym, która będzie obserwowała mecz z trybun, zadecyduję na miejscu. Dobrze się stało, że w tym sezonie ponownie mieliśmy okazję grać w Europejskiej Lidze (EWHL), bo mogliśmy spotykać się z silnymi drużynami. Każdy mecz ligowy poprzedzało krótkie spotkanie i była okazja do wdrożenia pewnych elementów taktycznych. W naszej lidze niewiele jest meczów na dobrym poziomie, bo nie ma dużej konkurencji.

O sporym pechu może mówić liderka i kapitanka, Karolina Późniewska, która doznała kontuzji łokcia. Przeszła serię badań, lekarze staw „zabezpieczyli” i również poleciała do Suwonu. Niemniej podczas zajęć, a przede wszystkim podczas meczów musi chronić łokieć, by kontuzja nie wyeliminowała jej z turnieju. Trudno sobie wyobrazić zespół bez Późniewskiej, która jest w nim od początku.

– Mamy trzy silne piątki, zaś ostatnia formacja będzie wchodziła na krótkie zmiany, by nieco odciążyć koleżanki – dodawał trener. – Nie zamierzam mówić o szansach, lecz koncentruję się na inauguracyjnym meczu ze Słowenią, która w składzie ma cztery zawodniczki na wysokim poziomie. I naszym zadaniem jest zneutralizowanie ich poczynań. W pozostałych meczach też nie będzie łatwo, ale największe wyzwanie czeka nas na finiszu turnieju.

Biało-czerwone już po raz piąty rywalizują w Dywizji 1B (trzeci poziom rozgrywkowy) i w poprzednim sezonie na „Jantorze” na drodze do awansu stanęły im Chinki z naturalizowanymi hokeistkami zza oceanu. Przegrały 2:7, ale pokonały Włoszki 5:4. Teraz one są kandydatkami do pierwszego miejsca, a w naszej ekipie dmuchają na zimne i o swoich szansach dyplomatycznie milczą.

Reprezentacja biało-czerwonych

Bramkarki: Agata Kosińska-Horzelska i Martyna Sass (obie ZHK Poprad), Nadia Ratajczyk (Stoczniowiec Gdańsk)

Obrończynie: Klaudia Chrapek, Wiktoria Gogoc, Patrycja Sfora, Alicja Wcisło (wszystkie Polonia Bytom), Natalia Kamińska, Dominika Korkuz (obie Stoczniowiec), Wiktoria Kędra (Atomówki GKS Tychy)

Napastniczki: Maja Brzezińska, Magdalena Łąpieś i Alicja Siejka (wszystkie Stoczniowiec), Ewelina Czarnecka (ZHK Poprad), Wiktoria Dziwok, Aneta Krzemień, Karolina Późniewska, Ida Talanda (wszystkie Polonia), Aleksandra Górska (Atomówki Tychy), Tatiana Onyszczenko i Olivia Tomczok (obie Neuchatel HAD), Wiktoria Sikorska (Stocksund Danderyd Enebyberg), Joanna Strzelecka (Unia).

Terminarz MŚ

Poniedziałek (17.04.): Wielka Brytania – Kazachstan (5.15), Słowenia – Polska (8.45), Korea Płd. – Włochy (12.15)*.

Wtorek (18.04.): Kazachstan – Słowenia, Włochy – Wlk. Brytania, Polska – Korea Płd..

Czwartek (20.04.): Polska – Wlk. Brytania, Włochy – Kazachstan, Słowenia – Korea Płd.

Sobota (22.04.): Włochy – Słowenia, Korea Płd. – Wlk. Brytania, Kazachstan – Polska.

Niedziela (23.04.): Wlk. Brytania – Słowenia, Kazachstan – Korea Płd., Polska – Włochy.

* godziny meczów wedle czasu polskiego; każdego dnia takie same.


Na zdjęciu: Na grę Karoliny Późniewskiej w Suwonie będziemy patrzyli przez pryzmat kontuzjowanego łokcia.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus